Juromania 2022- niezwykłe święto Jury Krakowsko- Częstochowskiej

Czy słyszeliście o Juromanii? A może to określenie jest Wam zupełnie obce i spotkaliście się z nim po raz pierwszy? Jeśli tak, to śpieszymy z wyjaśnieniem. Juromania to niezwykłe święto Jury Krakowsko-Częstochowskiej, podczas którego, w wielu jurajskich lokalizacjach, odbywa się szereg przeróżnych wydarzeń obejmujących między innymi warsztaty, pokazy, czy oprowadzanie z przewodnikiem. Juromania po raz pierwszy pojawiła się na kartach kalendarza w 2018 roku, a w tym odbyła się już po raz piąty, pod hasłem "Poznaj smak historii". My w Juromanii bierzemy udział od samego początku. Jura Krakowsko- Częstochowska zawsze była bliska naszemu sercu, więc nie mogliśmy przejść obojętnie obok tak wspaniałej imprezy. W zeszłym roku bawiliśmy się na zamku Tenczyn w Rudnie, w tym zaś, na zaproszenie Śląskiej i Małopolskiej Organizacji Turystycznej, damska część ekipy Rodzinnie Dookoła Świata miała okazję odwiedzić kilka różnych lokacji, co zaowocowało odkryciem kilku nowych miejsc i powrotem do tych, które dobrze znamy. 


Program Juromanii
Juromania cieszy się coraz większym uznaniem i wiele osób z niecierpliwością czeka na chwilę, gdy ukaże się jej szczegółowy program, a ten każdego roku jest naprawdę imponujący. Każdy znajdzie tam coś dla siebie i to bez względu na to, czy będzie chciał bawić się podczas Juromanii w województwie małopolskim, czy też śląskim. Juromania odbywa się we wrześniu i trwa przez cały weekend, zaczyna się w piątek, a kończy w niedzielę. Program z wyprzedzeniem można sprawdzić na stronie Juromanii (dostępny jest on tutaj). Znajduje się tam świetnie działająca wyszukiwarka, która ułatwia zaplanowanie poszczególnych dni. Można też pobrać cały program w formacie pdf, a będąc już na Juromanii można jeszcze wziąć program w wersji papierowej. 


W tym roku Juromania odbywała się w następujących lokalizacjach:
1. Województwo małopolskie
* Pustynia Błędowska w Kluczach
* Zamek w Bydlinie
* Olkusz (Bazylika Mniejsza oraz Starówka)
* Zamek w Rabsztynie oraz Rezerwat Przyrody Pazurek
* Dolina Prądnika (Pustelnia Błogosławionej Salomei, stawy hodowlane Pstrąga Ojcowskiego, Kościół na Wodzie w Ojcowie, zamek w Pieskowej Skale)
 * Jaskinia Nietoperzowa
* Jaskinia Wierzchowska Górna
* Dolina Będkowska
* Zamek w Korzkwi
* Zamek Tenczyn w Rudnie
* Klasztor Paulinów w Krakowie na Skałce
2. Województwo śląskie
* Częstochowa (Stary Rynek, Klasztor Paulinów na Jasnej Górze)
* Zamek Olsztyn
* Lelów
* Mełchów
* Złoty Potok
* Zamek w Siewierzu 
* Żarki
* Klasztor Paulinów w Leśniowie 
* Koziegłowy, Gniazdów
* Góra Zborów
* Jaskinia Głęboka
* Zawiercie (Park Miejski)
* Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu
* Zamek Pilcza w Smoleniu
Już po mnogości lokalizacji widać, że miłośnicy Jury Krakowsko- Częstochowskiej nie będą mieli ani chwili na nudę, a wczytując się w szczegółowy program szybko można się przekonać, że Juromania przygotowywana jest z dużym rozmachem i co najważniejsze wszystko jest dopracowane i dopięte na ostatni guzik. 


Nasza Juromania 2022
Nasza tegoroczna Juromania była podzielona pomiędzy województwo małopolskie oraz śląskie. Piątek i sobotę spędziłyśmy w województwie małopolskim, a w niedzielę przeniosłyśmy się w śląskie. A więc jakie miejsca udało nam się zobaczyć przez weekend i jakie atrakcje na nas czekały?

* Pustynia Błędowska w Kluczach, naszą przygodę z Juromanią rozpoczęłyśmy w piątek od Pustyni Błędowskiej, gdzie miałyśmy okazję wziąć udział w wieczornym Rajdzie Świetlika. Pustynię Błędowską znamy bardzo dobrze, zawsze jednak podziwiałyśmy ją w ciągu dnia, więc możliwość spacerowania po Pustyni wieczorną porą była dla nas niezwykle kusząca. Wszyscy uczestnicy biorący udział w rajdzie spotkali się z organizatorami przy punkcie widokowym "Róża Wiatrów", skąd o godzinie 18:00, z czołówkami na głowie, wyruszyliśmy wyznaczoną trasą na spacer przez Pustynię. Na czele naszej licznej grupy stała pani przewodnik, która przez megafon opowiadała o Pustyni, serwując nam szereg ciekawostek odnoszących się do tego miejsca. Z Róży Wiatrów skierowaliśmy się w stronę drugiego punktu widokowego, który znajduje się na wzgórzu Czubatka. Do celu dotarliśmy trzymając się ścieżki rowerowej, która powstała na Pustyni Błędowskiej. Następnie, po kilkuminutowej przerwie, obraliśmy drogę powrotną. Tym razem szliśmy jednak bardziej dzikimi ścieżkami, a nawet bez ścieżek, po prostu przez Pustynię. Słońce już dawno zaszło i na Pustyni zrobiło się ciemno, w ruch poszły więc latarki i czołówki. Spoglądając na to wszystko z dalszej perspektywy, od razu wyjaśniła się tajemnicza nazwa rajdu. Każdy uczestnik wyglądał jak unoszący się nad Pustynią świetlik. Musimy przyznać, że efekt ten wywołał na naszych twarzach szeroki uśmiech. Rajd zakończył się wręczeniem juromaniowych koszulek oraz pokazem Fire Show.

* O Pustyni Błędowskiej więcej można poczytać tutaj
* Polecamy też zajrzeć nad Staw Zielony oraz Czerwony w Kluczach o czym więcej można poczytać tutaj







* Jaskinia Nietoperzowa, sobotę rozpoczęłyśmy od zwiedzania Jaskini Nietoperzowej i choć to miejsce także jest nam dobrze znane, to odwiedziłyśmy je ponownie z olbrzymią przyjemnością. Jak sama nazwa wskazuje w jaskini można spotkać nietoperze, głównie podkowca małego, ale żyją tam również jadowite, jaskiniowe pająki. Jaskinię zwiedza się z przewodnikiem, który przed zwiedzającymi odkrywa wszystkie jej tajemnice i pokazuje najpiękniejsze miejsca. Jaskinia czynna jest od 1 kwietnia do mniej więcej 11 listopada. Wejście jest odpłatne. W 2022 roku ceny biletów kształtowały się następująco: 18zł bilet normalny, 12zł bilet ulgowy. W pobliżu jaskini znajduje się płatny parking. 

* O Jaskini Nietoperzowej i pobliskich atrakcjach więcej można poczytać tutaj






* Dolina Będkowska, z Jaskini Nietoperzowej przeniosłyśmy się do malowniczej Doliny Będkowskiej, która jest częścią Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Miejsce to cieszy się olbrzymią popularnością wśród wspinaczy skałkowych, ale Dolinkę doceniają także rodziny z dziećmi. W Dolinie Będkowskiej znajduje się największy, naturalny, jurajski wodospad- Wodospad Szum oraz słynna skała Dupa Słonia, na którą, dzięki Juromanii i Grupie Jurajskiej GOPR, miałyśmy okazję się wspinać. Dla nas to była zupełna nowość, więc tym bardziej cieszyłyśmy się z takiej możliwości. Nie powiemy, że było lekko i przyjemnie, wręcz przeciwnie, trochę wysiłku to nas kosztowało, ale gdy dotarłyśmy do wyznaczonego celu, satysfakcja była ogromna. Na koniec miałyśmy jeszcze okazję posłuchać o pracy ratowników GOPR oraz zajrzeć do wnętrza ich samochodu.

* O Dolinie Będkowskiej więcej można poczytać tutaj 





* Ojców oraz Stawy hodowlane Pstrąga Ojcowskiego, Juromania nie ominęła też Ojcowskiego Parku Narodowego oraz uwielbianego przez nas Ojcowa. Przy Stawach hodowlanych Pstrąga Ojcowskiego odbywał się szereg wydarzeń, od degustacji potraw opartych o Pstrąga Ojcowskiego, po baśniowe warsztaty i animacje. Był namiot zielarki, w którym pachniało ziołami, było też stoisko z ziołowymi naparami oraz leżaczki ustawione nad stawami, w których wodach odbijała się skała Jonaszówka.  Nas do Ojcowskiego Parku Narodowego nie trzeba przekonywać ani trochę. Kochamy to miejsce całym swoim sercem i chętnie tutaj zaglądamy, szczególnie podczas złotej, pięknej jesieni. 

* O Ojcowskim Parku Narodowym i szlaku przez Ojcowskie punkty widokowe więcej można poczytać tutaj





* Pustelnia Błogosławionej Salomei w Grodzisku, po opuszczeniu Ojcowa skierowałyśmy się do Pustelni Błogosławionej Salomei, która mieści się w Grodzisku. To jedno z tych miejsc w Ojcowskim Parku Narodowym, które jest mniej znane, mniej oczywiste, a wyjątkowe i to pod każdym względem. Podczas Juromanii miałyśmy okazję zwiedzić zarówno kościółek jak i Pustelnię z przewodnikiem, co było dla nas nie lada gratką. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji odwiedzić tego miejsca to my zdecydowanie polecamy. Do kościółka można zajrzeć po niedzielnej mszy świętej, a przy odrobinie szczęścia może proboszcz pozwoli też zajrzeć do wnętrza Pustelni. 

* O Pustelni Błogosławionej Salomei więcej można poczytać tutaj






* Zamek w Pieskowej Skale, tego miejsca również nie mogło zabraknąć w programie Juromanii i my osobiście bardzo się cieszymy, że tam trafiliśmy. Po pierwsze Pieskową Skałę bardzo lubimy i od lat regularnie tam przyjeżdżamy, byliśmy o każdej porze roku, a po drugie to właśnie na zamku w Pieskowej Skale, jak dla nas, był najfajniejszy program. Były między innymi pokazy tańców, pokazy robienia mydełek tradycyjnych, warsztaty klejenia ceramiki dla dzieci i dorosłych, opowieści o zwyczajach przy stole, a także historyczne przebieranki. Zamek w Pieskowej Skale stanął na wysokości zadania i przygotował wszystko po prostu perfekcyjnie. Dla nas to zdecydowanie numer 1 tegorocznej Juromanii.






* Winnica Novi i Pałac Cianowice, sobotę zakończyłyśmy w Winnicy Novi, gdzie najpierw miałyśmy okazję zwiedzić winnicę, w tym bardzo nowoczesną linię produkcyjną, a potem przepięknie odrestaurowany Pałac Cianowice, w którym odbyła się degustacja win. Pałac i winnica należą do pana Marcina Adamowicza, który jednocześnie był naszym gospodarzem. W normalnych okolicznościach Pałac nie jest udostępniony dla zwiedzających, dla nas zrobiono jednak wyjątek i nie ukrywamy, że wnętrze zrobiło na nas olbrzymie wrażenie. 






* Dyniowe Pole, niedzielę w całości poświęciłyśmy Juromanii w części śląskiej. Dzień rozpoczęłyśmy od Dyniowego Pola we wsi Przybynów, w gminie Żarki. Dynie okazały się niezwykle fotogeniczne, a w Przybynowie jest ich ponad 50 odmian, w tym pochodzące z Afryki tykwy, które choć nie są jadalne, to mają szereg zastosowań, od naczyń po ozdobne lampy. Uzupełnieniem pięknego, dyniowego pleneru były słoneczniki oraz pole lawendy. 







* Wehikuł Czasu, kolejną atrakcją był Wehikuł Czasu, który prowadzony jest z olbrzymią pasją i zaangażowaniem przez państwa Nowaków. W Wehikule Czasu można przekonać się na własnej skórze, że średniowiecze da się lubić. W ofercie znajdują się liczne warsztaty, między innymi z tworzenia skórzanych sakiewek, czy też survivalowych bransoletek. Jest też oprowadzanie, w trakcie którego można zajrzeć do wnętrza średniowiecznego domu, a także zobaczyć rycerki obóz. Podczas Juromanii dodatkową atrakcją była sowa Gaja, którą opiekuje się pan Krzysztof z "Pod skrzydłami". 



* Stary Młyn w Żarkach, to jedno z tych miejsc, którego wcześniej nie znałyśmy, a które zrobiło na nas bardzo dobre wrażenie i chętnie tutaj wrócimy we czwórkę. W Starym Młynie mieści się bardzo ciekawa, multimedialna wystawa poświęcona 5 rzemiosłom, które od wieków były obecne w Żarkach, czyli młynarstwu, piekarstwu, szewstwu, bednarstwu oraz kołodziejstwu. Wystawę zwiedza się z przewodnikiem. Ze względu na duże zainteresowanie bilety wstępu warto zarezerwować z wyprzedzeniem. 
Godziny otwarcia i ceny biletów wstępu można sprawdzić tutaj.





* Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej (Klasztor Paulinów w Leśniowie), podczas Juromanii to niezwykłe miejsce można było zwiedzać z jednym z zakonników, który z pasją o nim opowiadał. My miałyśmy jeszcze okazję zajrzeć do przyklasztornego ogrodu, gdzie zakonnicy uprawiają między innymi pomidory i to w naprawdę w imponujących ilościach. Na wielkie brawa zasługuje również ruchoma zagroda z alpakami, które pełnią rolę ekologicznych kosiarek do trawy, które szybko podbijają serca nie tylko odwiedzających Sanktuarium dzieci. 




* Kirkut w Żarkach, na koniec naszej przygody z Juromanią zajrzałyśmy jeszcze na żydowski cmentarz, który jest jednym z największych i najciekawszych tego typu cmentarzy na Jurze. Założony został w 1821 roku. Do dzisiejszych czasów przetrwało (w całości lub w szczątkowej formie) 1100 nagrobków. Na największą uwagę zasługują trzy unikatowe macewy żeliwne. 




Noclegi na Jurze
Podczas Juromanii miałyśmy okazję zatrzymać się w hotelu Jura w Osieku. Jest to nowy obiekt, który został oddany do użytkowania w 2022 roku. Dysponuje on pokojami 1-, 2- oraz 3-osobowymi, łącznie posiada 42 miejsca noclegowe. Pokoje oraz łazienki urządzone są gustownie. W każdym pokoju znajduje się lodówka. Olbrzymim plusem tego hotelu jest jego lokalizacja, blisko stąd do Olkusza, Rabsztyna, Kluczy, czy też Ojcowskiego Parku Narodowego. 


Gdzie warto zjeść na Jurze?
Nie samym zwiedzaniem człowiek żyje, trzeba też coś jeść, a lokali wartych polecenia na Jurze z pewnością nie brakuje. My szczególnie polecamy dwa miejsca. Pierwsze z nich to Karczma Bida w Bolesławiu. Już sam budynek Karczmy wygląda bardzo przytulnie, nie inaczej jest w środku. To co jednak jest najważniejsze to serwowana tam kuchnia, która jest naprawdę smaczna, a wielkość porcji potrafi zadziwić. W Karczmie Bida znajdzie się coś dla mięsożernych, ale i veganie poczują się usatysfakcjonowani. Nam bardzo posmakował gulasz z ciecierzycy oraz zupa krem z aromatycznych pomidorów podawana z grzankami z serem. 


Drugi lokal, który z czystym sumieniem polecamy znajduje się na Śląsku i mowa tu o Pracowni Kulinarnej Basenowa. Restauracja przynależy do szlaku kulinarnego "Śląskie Smaki", co oznacza, że w menu znajdują się regionalne potrawy. Pracownia Kulinarna Basenowa serwuje dania kuch­ni ży­dow­skiej oraz ślą­skiej, wszystko to jednak w nowoczesnym wydaniu. My skusiłyśmy się na śledzia na tatarczuchu- lekko słod­ka­wym, re­gio­nal­nym chle­bie wypiekanym z mąki gryczanej (ten najlepszy pochodzi od Jadwigi Plesińskiej) oraz na udko z kaczki na musie z czerwonej kapusty. Nie zabrakło też deseru i tutaj polecamy szarlotkę lub bardziej regionalny deser, czyli szpajzę. 




Więcej o Jurze Krakowsko- Częstochowskiej oraz o miejscach, które warto tam zobaczyć można poczytać tutaj

........................................................................................................
Dziękujemy również za towarzystwo i świetną zabawę:

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. To prawda. Jesteśmy pod wrażeniem każdego roku. Naszym tegorocznym hitem była Pieskowa Skała. Pozdrawiamy!

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger