Zachodnie Stany Zjednoczone z dziećmi- plan podróży
7/19/2025
2
aktywnie z dziećmi
,
plan podróży
,
podróże z dzieckiem
,
Stany Zjednoczone
,
Świat
,
wakacje z dziećmi

Podobno dobry plan podróży to połowa sukcesu, tylko jak ułożyć taki plan na
podróż przez zachodnie Stany Zjednoczone w towarzystwie dzieci mając
świadomość tego jak wiele, pięknych miejsc czeka tam na odkrycie? Zabierając
się za tworzenie naszego planu wiedzieliśmy, że będzie to wyzwanie,
wiedzieliśmy też, że nie upchniemy w nasz plan wszystkiego co byśmy na
zachodzie USA chcieli zobaczyć i że nie obejdzie się bez kompromisów.
Podeszliśmy do tematu bardzo poważnie i zanim powstała jego ostateczna wersja
ulegał on kilkukrotnie zmianom. Priorytetem dla nas było słowo WAKACJE, a więc
plan musiał być stworzony tak, żebyśmy nie musieli codziennie wstawać skoro
świt i dojeżdżać do kolejnego miejsca noclegowego po północy. Musiał się
znaleźć w planie czas na odpoczynek, na byczenie się na plaży, czy przy
basenie, musiał być też czas na kontemplację, na nieśpieszne podziwianie tego
co widzimy. Ważne było dla nas również to, by nie wykończyć siebie długimi
godzinami w samochodzie, bo choć na mapie dane miejsce może wydawać się blisko
to rzeczywistość jest zupełnie inna, USA to naprawdę olbrzymi kraj.
Spis treści:
- Los Angeles
- Los Angeles
- Joshua Tree National Park
- Route 66 (Droga 66)
- Grand Canyon (Wielki Kanion)
- Monument Valley (Dolina Monumentów)
- The Wave
- Lower Anteleope Canyon
- Bryce Canyon National Park
- Kanrra Falls i Kolob Canyon Road
- Zion National Park
- Valley of Fire (Dolina Ognia)
- Zapora Hoovera
- Las Vegas
- Death Valley (Dolina Śmierci)
- Sequoia i Kings Canyon National Park
- Yosemite National Park
- San Francisco
- San Francisco
- Kalifornijska Jedynka i Big Sur
- Kalifornijska Jedynka
- Los Angeles
- Universal Studios
- Los Angeles
- Zachodnie USA z dziećmi - informacje praktyczne
Plan podróży po zachodzie Stanów Zjednoczonych z dziećmi:
Oddajemy w Wasze ręce naszą wizję prawie 4-tygodniowej podróży przez
zachodnie USA z dziećmi. W planie znajdziecie nie tylko informacje,
gdzie w danym dniu byliśmy i co w danym miejscu zobaczyliśmy, ale też
staraliśmy się określić mniej więcej ramy czasowe, a więc o której
godzinie zaczynaliśmy nasz dzień, a o której go kończyliśmy, co jest
dość istotne zwłaszcza przy długich przejazdach, gdzie po drodze jeszcze
zwiedzamy. Podpowiadamy też gdzie nocowaliśmy, chodziliśmy jeść, które
punkty widokowe najbardziej nam się podobały. Plan ten można dowolnie
modyfikować. Można zmniejszyć ilość dni w Los Angeles i w Vegas, a w
zamian dodać dodatkowy park narodowy lub dorzucić dodatkowy nocleg przy
Kalifornijskiej Jedynce. My chcieliśmy uniknąć szaleńczego tempa, tym
bardziej, że podróż sama w sobie i tak była bardzo intensywna i bogata w
emocje.
DZIEŃ 1. LOS ANGELES
Do Los Angeles przylecieliśmy o godzinie 11:30, a naszą prawie
4-tygodniową podróż rozpoczęliśmy od przekroczenia granicy i odbioru
samochodu. Formalności te zajęły nam 3,5 godziny. Następnie udaliśmy się
do motelu i po zameldowaniu się ruszyliśmy na pierwszy spacer po Los
Angeles. Naszym celem była słynna Walk of Fame, czyli Aleja
Gwiazd, Dolby Theatre oraz Grauman’s Chinese Theatre.
Do motelu wróciliśmy wieczorem, około godziny 21:00. W tym dniu
staraliśmy się pójść spać jak najpóźniej było to możliwe, by jak
najszybciej przestawić się na czas amerykański.
Nocleg: Motel Dunes Inn - Sunset
DZIEŃ 2. LOS ANGELES
Drugi dzień w Los Angeles zaczęliśmy od Griffith Observatory,
potem spod Griffith Observatory ruszyliśmy na szlak na jeden z punków
widokowych, skąd można podziwiać napis Hollywood oraz panoramę
Los Angeles. Obiad zjedliśmy w Farmer Boys. Następnie autem
pojechaliśmy do Echo Parku skąd przepięknie widać downtown i
przespacerowaliśmy się wokół jeziora. Około 15:00 wyjechaliśmy z Los
Angeles i skierowaliśmy się w stronę Joshua Tree National Park. Do Yucca
Valley przyjechaliśmy ok. godziny 19:30. Wieczór spędziliśmy przy
basenie.
Nocleg: Super 8 by Wyndham
Yucca Valley
DZIEŃ 3. JOSHUA TREE NATIONAL PARK
Dzień rozpoczęliśmy od wschodu słońca w Joshua Tree National Park, który
podziwialiśmy z Maze Loop Trailhead i wróciliśmy do motelu
na śniadanie. Po śniadaniu zapakowaliśmy się ponownie do samochodu i
ruszyliśmy na przejażdżkę przez park podczas której udało nam się
dotrzeć do następujących miejsc:
* Hidden Valley, gdzie wybraliśmy się na szlak
Hidden Valley Nature Trail
* Cap Rock, gdzie również poszliśmy na szlak
Cap Rock Nature Trail
* Hall of Horrors, w tym miejscu także wybraliśmy się na spacer
pomiędzy skalnymi formacjami
* Skull Rock
* Arch Rock Nature Trail, szlak ten doprowadził nas do pięknego,
skalnego łuku
* Cholla Cactus Garden, w miejscu tym mogliśmy podziwiać duże
stanowisko kaktusów Teddybear Cholla.
Ze względu na wysokie temperatury ok. godz. 13:00 wróciliśmy do hotelu na
odpoczynek przy basenie. Potem wybraliśmy się na obiad do Las Palmas Mexican Cuisine. I pod wieczór udaliśmy się do parku po raz trzeci, tym razem na zachód
słońca, który podziwialiśmy z Keys View.
Nocleg: Super 8 by Wyndham Yucca Valley
DZIEŃ 4. ROUTE 66
Ten dzień poświęciliśmy w całości na niesamowitą Route 66, czyli
Drogę Matkę, Drogę 66. W trasę wyruszyliśmy przed godziną 8:00. Naszym
celem było Williams, do którego dotarliśmy o godzinie 19:00. Po drodze
zatrzymaliśmy się w:
* Amboy, gdzie znajduje się Roy's Motel & Cafe
* Oatman, miasteczku stylizowanym na dziki zachód, gdzie po ulicach
chodzą dzikie osiołki
* Sitgreaves Pass View Point, na przełęczy z zachwycającą panoramą
na okolicę, do której prowadzi górska droga
* Cool Springs Station
* Kingman, gdzie zjedliśmy obiad w kultowej
Mr D'z Route 66 Diner
* Hackberry General Store
* Seligman
* Williams, gdzie udaliśmy się na wieczorny spacer po tym
bardzo uroczym miasteczku.
Nocleg: Motel 6 Williams AZ Downtown Grand Canyon
DZIEŃ 5. GRAND CANYON
Ten dzień spędziliśmy podziwiając przepiękny Wielki Kanion. Z Williams
wyjechaliśmy już przed godziną 7:00, a na parkingu przy
Grand Canyon Visitor Center pojawiliśmy się przed godziną 8:00 i
właśnie od Visitor Center rozpoczęliśmy naszą przygodę z Wielkim Kanionem.
Następnie poszliśmy pieszo na Mather Point, a potem wsieliśmy
do parkowego autobusu jadącego do Grand Canyon Village, gdzie
przesiedliśmy się na inny, parkowy autobus jadący wzdłuż Hermit Road. Przy tej trasie znajduje się kilka przepięknych punktów widokowych na
Wielki Kanion, spośród których my w szczególności polecamy:
* Hopi Point
* Powell Point
* Maricopa Point
* Mohave Point
Potem wróciliśmy pod Visitor Center i udaliśmy się na
Yaki Point oraz Yavapai Point, gdzie mieści się
Muzeum Geologiczne, warto do niego zajrzeć, bo znajduje się ono tuż
nad krawędzią kanionu, a przez wielkie okna roztacza się jeden z
piękniejszych widoków na kanion. Na koniec już własnym samochodem udaliśmy
się na trasę Desert View Drive, gdzie zatrzymaliśmy się przy
następujących punktach:
* Duck on the Rock Point
* Duck on the Rock Point
* Moran Point
* Navajo Point
* Desert View Point, gdzie byliśmy także podczas zachodu słońca.
Na obiadokolację wybraliśmy się do Yummy Shack, gdzie mogliśmy
spróbować Navajo bread (frybread).
Nocleg: Hotel Cameron Tranding Post w Cameron
DZIEŃ 6. MONUMENT VALLEY ORAZ FORREST GUMP POINT
W tym dniu hotel opuściliśmy o godzinie 8:00 i ruszyliśmy do Page, do
którego dojechaliśmy ok. godziny 19:00. Po drodze odbiliśmy do przepięknej
Monument Valley, czyli Doliny Monumentów oraz na
Forrest Gump Point. W Dolinie Monumentów pokonaliśmy autem trasę
Valley Drive, która ma 17 mil (ok. 27 km), zatrzymując się przy jej
11 punktach. Nam szczególnie przypadły do gustu następujące przystanki:
* Przystanek 1, skąd można podziwiać trzy bardzo charakterystyczne skały:
West Mitten Butte, East Mitten Butte oraz
Merick Butte
* Przystanek numer 3, z widokiem na skały Three Sisters
* Przystanek numer 4, który nazywa się John Ford's Point, w tym
miejscu za 10 USD można zrobić epickie zdjęcie na koniu, ale oczywiście
można zrobić również epickie zdjęcie bez konia.
* Przystanek numer 9, zwany Navajo Code Talker Outpost, skąd
przepięknie widać Dolinę Monumentów.
* Przystanek numer 10 - North Window Overlook
Warto też spojrzeć na Dolinę Monumentów z tarasu przy Welcome Center. Po
opuszczeniu terenu należącego do Indian Nawaho skierowaliśmy się na
kultowy Forrest Gump Point. Kto oglądał ten film chociaż raz z pewnością
rozpozna to miejsce bez problemu. To właśnie tam Forrest zakończył swój
bieg przez Stany.
Nocleg: Travelodge by Wyndham w Page
DZIEŃ 7. THE WAVE, CARL HAYDEN VISITOR CENTER, PLAŻA LONE ROCK BEACH
Ten dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie, bo już o 4:30. Naszym celem
było the Wave, charakterystyczna formacja skalna, którą można
zobaczyć po uzyskaniu specjalnego pozwolenia, które przyznawane jest w
drodze loterii. Do loterii zapisaliśmy się na 4 miesiące przed
interesującym nas terminem, czyli w lutym 2025, a wyniki poznaliśmy z
początkiem marca. Szlak do the Wave, ze względu na wysokie temperatury
jakie panują tam latem, uważany jest za trudny. Dlatego też my na szlak
wyruszyliśmy już przed 6:00 rano, a około 13:00 byliśmy ponownie w
samochodzie.
Po powrocie do motelu i krótkim odpoczynku wybraliśmy się do
Carl Hayden Visitor Center, skąd można podziwiać
zachwycającą zaporę Glen oraz kanion Glen, a następnie na plażę
Lone Rock Beach nad jeziorem Powell. Na obiadokolację udaliśmy
się do BirdHouse.
Cenne informacje: O permit do the Wave można postarać się na
oficjalnej stronie
(tutaj).
Nocleg: Travelodge by Wyndham w Page.
DZIEŃ 8. LOWER ANTELOPE CANYON, HORSESHOE BEND
Kolejny dzień w Page rozpoczęliśmy od Kanionu Antylopy. Bilety wstępu
mieliśmy wykupione na godzinę 10:00. Zdecydowaliśmy się na zwiedzanie
Lower Antepole Canyon. Następnie udaliśmy się na szlak prowadzący
do Horseshoe Bend, zajrzeliśmy na Lone Rock Beach i
wybraliśmy się na kilka punktów widokowych zarówno na zaporę jak i jezioro
Powell: Glen Canyon Dam Overlook, Navajo Mountain Viewpoint, Wahweap
Viewpoint.
Cenne informacje: bilety do Lower Antelope Canyon można kupić
tutaj.
Nocleg: Travelodge by Wyndham w Page.
Dzień 9 przeznaczyliśmy na dojazd oraz zwiedzanie
Bryce Canyon National Park. Z Page wyjechaliśmy o 8:00, a na
granicy parku byliśmy ok. 11:00. Odkrywanie tego przepięknego miejsca,
pełnego zachwycających formacji skalnych zwanych hoodoos, rozpoczęliśmy od
punktu widokowego Fairyland Point, który znajduje się jeszcze przed
oficjalną bramą do parku. Tam z widokiem na hoodoos zjedliśmy przygotowany
rano lunch. Potem ruszyliśmy do Visitor Center i skierowaliśmy się
na Sunrise Point, skąd wyruszyliśmy na szlak
Queen's Garden Trail. Queen's Garden Trail ma niecałe 3 km, a czas
przejścia to ok. 1,5 godziny. Następnie z Queen's Garden Trail przeszliśmy
płynnie na Navajo Loop i trzymając się tego szlaku dotarliśmy na
Sunset Point. Potem korzystając z parkowego autobusu wróciliśmy na
Sunrise Point po nasz samochód i ruszyliśmy na przejażdżkę po parku
zatrzymując się na większości punktów widokowych.
Nasze ulubione to:
* Sunrise Point
* Sunset Point
* Inspiration Point oraz
* Bryce Point
Wszystkie te punkty widokowe znajdują się w
Bryce Amphitheater. Jest to najbardziej charakterystyczna część
parku. Warto też wybrać się na punkt widokowy Rainbow Point oraz
Natural Bridge. W parku spędziliśmy 6 godzin. W hotelu pojawiliśmy
się ok. 17:30. Wieczór upłynął nam na korzystaniu z jacuzzi i basenu,
kolację zjedliśmy w restauracji Bryce Canyon Pines.
Nocleg: Bryce Canyon Pines Lodge.
DZIEŃ 10. KANARRA FALLS I KOLOB CANYON ROAD
Kolejny dzień naszego amerykańskiego road tripu rozpoczęliśmy od dojazdu
do niewielkiej miejscowości Kanarraville, gdzie swój początek ma
fantastyczny szlak Kanarra Falls, zwany także Kanarra Creek Canyon.
Miejsce to nie jest bardzo znane i bywa przyrównywane do dużo bardziej
popularnego szlaku the Narrows w Zion National Park, jest tam jednak dużo
bardziej kameralnie, bo dziennie na tę trasę wpuszczanych jest tylko 200
osób. Szlak Kanarra Falls ma niecałe 7 km w obie strony, a czas przejścia
szacowany jest na około 3 do 4 godzin. Szlak prowadzi przez kanion
szczelinowy, dnem Kanarra Creek. Po drodze są 4 przepiękne wodospady. Na
szlak koniecznie trzeba zabrać ze sobą buty do wody lub turystyczne
sandały, mogą przydać się też kijki, choć my byliśmy bez i nie stanowiło
to dla nas problemu.
Po powrocie ze szlaku udaliśmy się jeszcze na widokową przejażdżkę Kolob
Canyon Road docierając do Kolob Canyons Viewpoint.
Cenne informacje: bilety na szlak Kanarra Falls można kupić
tutaj
Nocleg: St. George Inn and Suites w St George
DZIEŃ 11. ZION NATIONAL PARK
Ten dzień w całości spędziliśmy w Zion National Park. Do Parku
wjechaliśmy na kilka minut przed godziną 8:00, a opuściliśmy go o godzinie
17:00. Niestety parking pod Visitor Center był już pełen, więc musieliśmy
zaparkować na płatnym parkingu w Springdale, na szczęście zaraz przy
wejściu do parku (opłata 30 USD za cały dzień). Dwa najpopularniejsze
szlaki w Zion to Angels Landing, na który trzeba uzyskać specjalne
pozwolenie oraz the Narrows, którego nie da się pokonać suchą
stopą, bo prowadzi dnem rzeki przez malowniczy kanion. I choć to one są
najbardziej oblegane to my wybraliśmy coś zupełnie innego:
* Riverside Walk
* Emerald Pools oraz
* Canyon Overlook, który swój
początek ma przy drodze Mt. Carmel.
Po głównej, parkowej drodze Zion Canyon Drive nie można
poruszać się własnym samochodem, w zamian kursują darmowe, parkowe
autobusy, które zatrzymują się na 9 przystankach. Ruch samochodowy w
Zion dopuszczony jest tylko na drodze Mt. Carmel, która łączy Bryce
Canyon z Zion i warto się nią przyjechać, bo widoki z trasy są przepiękne.
Obiadokolację zjedliśmy w Houston TX Hot Chicken.
Nocleg: St. George Inn and Suites w St George
DZIEŃ 12. VALLEY OF FIRE, LAS VEGAS I STRIP WIECZORNĄ PORĄ
Głównym celem 12 dnia naszej podróży było Las Vegas. Po drodze
jednak postanowiliśmy odbić do Valley of Fire, czyli Doliny Ognia.
W Dolinie Ognia przejechaliśmy autem dwie parkowe drogi:
* White Domes Road, która zwana jest także
Mouse's Tank Road oraz
* Valley of Fire Road, którą
wjechaliśmy i wyjechaliśmy z parku.
Wybraliśmy się też na dwa, krótkie szlaki.
* Mouse's Tank Trail oraz
* Elephant Rock
Niestety latem, ze względu na ekstremalne temperatury, dłuższe szlaki są
zamknięte.
Do Vegas dojechaliśmy około godziny 15:00, zameldowaliśmy się w hotelu i
ruszyliśmy na spacer po Stripie. Wstąpiliśmy między innymi do hotelu
Bellagio, gdzie można podziwiać przepiękne ogrody, do Caesars Palace,
który słynie ze swojego grecko-rzymskiego stylu, do New York New York oraz
Excalibura. A wieczorem obejrzeliśmy pokaz fontann pod hotelem Bellagio.
Obiad zjedliśmy w In-n-out, a podwieczorek w The Cheesecake
Factory.
Cenne informacje: wstęp do Doliny Ognia jest płatny gotówką (10
USD dla aut z Nevady oraz 15 USD dla aut z poza Nevady).
Nocleg: Hotel Flamingo w Las Vegas
DZIEŃ 13. LAS VEGAS I ZAPORA HOOVERA
Ten dzień upłynął nam głównie na odpoczynku i buszowaniu po outletach
odzieżowych, wybraliśmy się także na Zaporę Hoovera. Oddalona jest
ona od Stripu o niecałą godzinę drogi. Zajrzeliśmy też do hotelu
Venetian oraz Paris. Wstąpiliśmy także do
Giordno's Pizza na deep dish pizzę, którą po raz pierwszy jedliśmy
będąc w
Chicago.
Nocleg: Hotel Flamingo
DZIEŃ 14. LAS VEGAS I FREMONT STREET EXPERIENCE
To był dla nas kolejny dzień odpoczynku i korzystania z hotelowego basenu.
Wybraliśmy się także na zwiedzanie
Fremont Street Experience i do słynnej burgerowni Heart Attack.
DZIEŃ 15. DEATH VALLEY
Po dwóch dniach, jakże potrzebnego odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę.
Naszym celem było Bakersfield. Z hotelu wyjechaliśmy przed godziną 8:00, a
do Bakersfield dojechaliśmy na godzinę 18:30. Nie był to jednak zwyczajny
przejazd, bo po drodze zatrzymaliśmy się w najgorętszym miejscu na ziemi,
czyli w Dolinie Śmierci. Zwiedzanie Doliny Śmierci
rozpoczęliśmy od Dantes View, skąd uciekaliśmy przed burzą, bo choć
brzmi to dość nieprawdopodobnie, to w Dolinie Śmierci dorwała nas ulewa.
Potem trafiliśmy na Zabriskie Point, skąd można podziwiać badlands,
następnie ruszyliśmy w kierunku Badwater Basin, które położone jest
86 metrów pod poziomem morza, co czyni z tego miejsca najniższym punktem w
Ameryce Północnej, a stamtąd na mającą 14 kilometrów trasę
Artists Drive. Jadąc dalej zahaczyliśmy o Visitor Center, a
ostatnim punktem, przy którym się zatrzymaliśmy były wydmy Mesquite Flat Sand Dunes.
Nocleg: Holiday Inn & Suites Bakersfield by IHG
DZIEŃ 16. SEQUOIA I KINGS CANYON NATIONAL PARK
Ten dzień rozpoczęliśmy wczesną pobudką i śniadaniem o 6:00 rano, a
następnie pojechaliśmy do Sequoia National Park, od którego
dzieliło nas dwie godziny jazdy autem. Bramę parku przekroczyliśmy o 8:30.
Naszym głównym celem był Giant Forest, w którym rośnie pięć z
dziesięciu największych drzew na świecie, w tym słynny
Generał Sherman. Zanim jednak tam dotarliśmy zatrzymaliśmy się
między innymi przy Tunnel Rock oraz na punkcie widokowym
Amphitheater Point. Po wjechaniu do Giant Forest w pierwszej
kolejności odbiliśmy na Crescent Meadow Road, gdzie zatrzymaliśmy
się przy:
* Auto Log
* Tunnel Log oraz
* Moro Rock
Następnie wróciliśmy na główną, parkową drogę skąd udaliśmy się na trzy
szlaki:
* Big Trees Trail, który ma formę pętli. Szlak idealnie nadaje się
na wędrówkę z dziećmi, ma niecałe dwa kilometry i prowadzi pomiędzy
olbrzymimi sekwojami, wzdłuż trasy umieszczono tablice edukacyjne, z
których można dowiedzieć się wiele ciekawostek. Szlak zaczyna się przy
Giant Forest Museum
* General Scherman Tree Trail, ten szlak ma również niecałe dwa
kilometry i doprowadza do słynnego Generała Shermana. By móc sobie zrobić
z nim zdjęcie trzeba wykazać się cierpliwością, bo chętnych na takie
zdjęcie nie brakuje, więc trzeba odstać swoje w kolejce.
* Congress Trail, ten szlak również ma formę pętli, ale jest nieco
dłuższy, bo do przejścia jest prawie 5 km. Przy szlaku znajdują się
największe drzewa w parku, między innymi: President Tree oraz Lincoln
Tree. Szlak zaczyna się niedaleko Generała Shermana, a więc można obie
wędrówki połączyć w całość
Szlak Congress Trail był ostatnim punktem, który mieliśmy zaplanowany w
Parku Narodowym Sekwoi, stamtąd ruszyliśmy już do Parku Narodowego Kings
Canyon, a naszym celem były dwa miejsca:
* Jezioro Hume, gdzie zrobiliśmy przerwę na obiad. Bliskie okolice
jeziora są dobrze zagospodarowane i bardzo popularne. Wiele osób odpoczywa
tam, uprawia sporty wodne i spędza aktywnie czas, byliśmy tym miejscem
bardzo pozytywnie zaskoczeni.
* Junction View, fantastyczny punkt widokowy na kanion i płynącą w
dole rzekę Kings 🤩
Na nasz kolejny nocleg, który mieliśmy zaplanowany we Fresno dotarliśmy o
godzinie 18:00.
Nocleg: Summerfield Inn we Fresno
DZIEŃ 17. YOSEMITE NATIONAL PARK
Ten dzień miał być w całości przeznaczony na
Yosemite National Park, niestety nie doczytaliśmy, że od połowy
czerwca do połowy sierpnia wjazd w godzinach szczytu, czyli od 6:00 do
14:00, możliwy jest tylko po dokonaniu specjalnej rezerwacji i my jej
oczywiści nie mieliśmy (z rezerwacji zwolnione są osoby, które nocują na
terenie parku). Tak więc zwiedzanie Yosemite National Park rozpoczęliśmy
dopiero po godzinie 14:00. Mając tak ograniczony czas skupiliśmy się tylko
i wyłącznie na Yosemite Valley, przy której znajdują się takie
atrakcje jak:
* Tunnel View, to przepiękne miejsce, z majestatycznym widokiem na
górskie szczyty i spadający w dół wodospad, pojawia się niespodziewanie
zaraz po wyjechaniu z tunelu i od razu zapiera dech w piersiach
* Bridalveil Falls, do tego pięknego wodospadu prowadzi mający
niecały kilometr, bardzo łatwy szlak. Wodospad ma 189 metrów wysokości i
jest widoczny praktycznie przez cały rok
* Swinging Bridge Picnic Area
* Sentinel Bridge, z tego miejsca rozpościera się cudowny widok na
Half Dome
* Lower Yosemite Falls, to dolny odcinek mającego 739 metrów
wysokości wodospadu Yosemite, który składa się z trzech kaskad: Lower,
Middle i Upper. Dolna kaskada ma 98 metrów wysokości i prowadzi do niej
bardzo łatwy szlak, na który można wybrać się nawet z małymi dziećmi. Do
przejścia jest niecałe 2 km w obie strony.
* El Capitan Meadow, z łąki tej można podziwiać jedną z najbardziej
charakterystycznych formacji skalnych w parku Yosemite, czyli El Capitan
* Yosemite Valley View, to było ostatnie miejsce jakie udało nam
się zobaczyć w Yosemite, siedząc nad brzegiem rzeki, jedliśmy nasz
podwieczorek i podziwialiśmy zachwycające widoki, to bez dwóch zdań jeden
z piękniejszych widoków w Parku.
Gdybyśmy dysponowali jeszcze dodatkowym czasem z pewnością wybralibyśmy
się jeszcze na malowniczą trasę Glacier Point Road.
Z Yosemite National Park udaliśmy się prosto do San Francisco, do którego
przyjechaliśmy o godzinie 21:20 i zdążyliśmy co od minuty na pokaz
fajerwerków z okazji 4 lipca.
Nocleg: Motel Capri w San Francisco (niestety nie możemy go
polecić, lokalizacja świetna, olbrzymi plus za darmowy parking, niestety
pokój był brudny i śmierdzący).
DZIEŃ 18. SAN FRANCISCO
Pierwszy dzień w San Francisco to był dla nas totalny odpoczynek od
samochodu. Auto zostawiliśmy pod motelem, a po mieście przemieszczaliśmy
się pieszo. Pierwszego dnia udało nam się zobaczyć:
* Fisherman's Wharf, to jedno z najbardziej ikonicznych miejsc w
San Francisco. Można trafić tam na rybaków sprzedających ryby prosto z
kutra, na liczne sklepiki z pamiątkami oraz na lokale gastronomiczne
serwujące przepyszną zupę z małży podawaną często w chlebie, która nazywa
się clam chowder, my zjedliśmy ją w Boudin Bakery.
* Pier 39, to kolejne, bardzo popularne miejsce w San Francisco,
które jest częścią Fisherman's Wharf. Pier 39 to nie tylko zagłębie
sklepów i lokali gastronomicznych, to przede wszystkim miejsce, gdzie z
nabrzeża można podziwiać uchatki kalifornijskie, które potocznie nazywane
są lwami morskimi.
* Telegraph Hill na szczycie, którego stoi Coit Tower, to jedno z
najpopularniejszych wzgórz w San Francisco. Na szczyt można dotrzeć idąc
trasą Filbert Street Steps lub Greenwich Steps, w obu
przypadkach do pokonania jest ok. 400 stopni
* Coit Tower, to jeden z najlepszych punktów widokowych na miasto.
Wstęp na wieżę jest płatny 10 USD od osoby, do góry można wjechać windą,
albo wejść po schodach, do pokonania jest 234 stopnie.
* Ferry Building, ten zabytkowy budynek rzuca się w oczy już z
daleka i jest to istny raj dla smakoszy. Wewnątrz znajduje się
kilkadziesiąt lokali gastronomicznych.
* North Beach, to włoska dzielnica San Francisco, w której można
znaleźć włoskie smaki i powiewające włoskie flagi
* Chinatown, to kolejny punkt obowiązkowy w San Francisco
* Cable Cars, czyli słynne tramwaje linowe, to jedna z największych
atrakcji w San Francisco, której nie można pominąć, nawet jeśli trzeba
będzie ustawić się w długiej kolejce chętnych. Do wyboru są trzy trasy:
Powell-Hyde, Powell-Mason oraz California Street Line. Jednorazowy bilet
to koszt w wysokości 9 USD, można też zakupić bilet całodzienny w cenie 15
USD.
Wieczorem udaliśmy się na zachód słońca z Golden Gate w tle.
Nocleg: Motel Capri w San Francisco
DZIEŃ 19. SAN FRANCISCO
Drugiego dnia w San Francisco, ze względu na większe odległości do
pokonania, do naszego zwiedzania włączyliśmy samochód. Tego dnia udało nam
się zobaczyć:
* Lombard Street
* Painted Ladies, te przepiękne, zbudowane w stylu wiktoriańskim
domki najlepiej podziwiać z Alamo Square
* Twin Peaks, to kolejny, bardzo popularny punkt widokowy na
miasto, często bywa jednak otulony mgłą, podobnie jak Golden Gate. Nam
niestety się nie poszczęściło i widoki z Twin Peaks mieliśmy mocno
ograniczone
* Golden Gate, to symbol San Francisco, mocno wpisujący się w
klimat miasta. Można go podziwiać z różnych punktów widokowych, zarówno z
dołu, boku jak i od przodu. Spacer przez punkty widokowe na Golden Gate
rozpoczęliśmy od Welcome Center, skąd następnie udaliśmy się na
most, z którego roztaczają się przepiękne widoki. Następnie wybraliśmy się
na kilka punktów widokowych z mostem w tle, spośród których polecamy:
* Golden Gate Overlook
* Torpedo Wharf
* Marshall's Beach
* Battery Spencer
Nocleg: Motel Capri w San Francisco
DZIEŃ 20. KALIFORNIJSKA JEDYNKA I BIG SUR
Ten dzień spędziliśmy odkrywając niebywały urok
Kalifornijskiej Jedynki, która łączy San Francisco z Los Angeles. W
drogę wyruszyliśmy rano, zaraz po śniadaniu. Naszym celem było
Morro Bay, gdzie dotarliśmy na godzinę 20:00. Niestety ze
względu na osuwisko cała trasa nie była przejezdna, więc dojechaliśmy
tylko do momentu, do którego było to możliwe, a potem musieliśmy wrócić do
Monterey, skąd skierowaliśmy się na drogę 101 i nią dopiero dotarliśmy do
Morro Bay. Zabieg ten znacząco wydłużył naszą podróż, ale było warto, bo
najbardziej znany odcinek Kalifornijskiej Jedynki, czyli Big Sur, był
naprawdę przepiękny. Przy Kalifornijskiej Jedynce zatrzymaliśmy się w
następujących miejscach:
* Pescadero Beach
* Monterey, gdzie wybraliśmy się na Old Fisherman's Wharf
* Carmel-by-the-Sea, gdzie przeszliśmy się po miasteczku i udaliśmy
się na plażę Carmel
* Bixby Bridge Vista Point
* Hurricane Point Vista Point
* Great Sur Vista Point
* Seal Beach Overlook
* McWay Falls
Nocleg: La Serena Inn w Morro Bay
DZIEŃ 21. KALIFORNIJSKA JEDYNKA I LOS ANGELES
Tego dnia trzymając się nadal Kalifornijskiej Jedynki udaliśmy się do Los
Angeles. Najpierw jednak wjechaliśmy na odcinek, który dzień wcześniej
byliśmy zmuszeni pominąć ze względu na zamkniętą drogę. Naszym celem było
konkretne miejsce, a mianowicie Elephant Seal Vista Point, skąd
można podziwiać wylegujące się na plaży słonie morskie. Potem już
skierowaliśmy się do Los Angeles, odbijając po drodze do miasteczka
Solvang, w którym można poczuć się jak w Danii. Do Los Angeles
dojechaliśmy późnym popołudniem, po zameldowaniu się w hotelu wybraliśmy
się na mały rekonesans docierając między innymi na plażę
Manhattan Beach.
Nocleg: Best Western Redondo Beach
DZIEŃ 22. LOS ANGELES
Ten dzień przeznaczyliśmy głównie na plażowanie, kąpiele w oceanie i
odpoczynek. Dopiero po południu udaliśmy się na
Santa Monica Pier oraz Venice Beach.
Nocleg: Best Western Redondo Beach
DZIEŃ 23. UNIVERSAL STUDIOS W LOS ANGELES
Dla naszych dzieci, które są olbrzymimi fanami Harrego Pottera to była
najbardziej wyczekiwana wycieczka. Do Universal Studios przyjechaliśmy
zaraz po jego otwarciu i zostaliśmy tutaj aż do godziny 18:00 korzystając
ze wszystkich atrakcji, które się tam znajdują. Największym
zainteresowaniem cieszył się oczywiście świat Pottera, czyli Hogsmeade
oraz zamek Hogwart, ale doskonale bawiliśmy się także w części Jurassic
Park. Podobała nam się również przejażdżka po planach filmowych, gdzie
mogliśmy doświadczyć powodzi błyskawicznej, ataku rekina oraz trzęsienia
ziemi.
Nocleg: Best Western Redondo Beach
DZIEŃ 24 ORAZ 25. LOS ANGELES
Ostatnie dwa dni naszych amerykańskich wakacji spędziliśmy na plaży, na
zakupach i na odpoczynku. Udało nam się jeszcze wybrać na
Long Beach oraz na spacer pomiędzy kanałami w Venice, ale
ogólnie nastawiliśmy się na słodkie nicnierobienie, co po tak intensywnej
objazdówce było nam naprawdę potrzebne.
Nocleg: Best Western Redondo Beach
DZIEŃ 26. LOT POWROTNY DO DOMU
Lot powrotny do Amsterdamu mieliśmy o godzinie 13:50, tak więc hotel
opuściliśmy o 10:00 i udaliśmy się w stronę lotniska. Na lotnisku
zwróciliśmy nasz samochód i zakończyliśmy naszą przepiękną podróż po
zachodzie Stanów Zjednoczonych.
Wszystkie informacje praktyczne związane z naszą podróżą przez
zachodnie USA z dziećmi zebraliśmy w oddzielnym wpisie, który
znajduje się
tutaj.
Nasza podróż przez zachodnie USA z dziećmi to było spełnienie jednego z
naszych największych podróżniczych marzeń. Powyższy plan podróży układał
się w naszych głowach od dawna i cieszymy się, że wreszcie udało nam się
go zrealizować. W końcu marzenia są po to, żeby je spełniać, a nie tylko o
nich śnić.
Na naszym blogu nie ma reklam, nie chcemy by przeszkadzały one w
odbiorze naszych treści, jeśli jednak uważasz nasz wpis za
interesujący i doceniasz naszą pracę będzie nam miło jeśli zaprosisz
nas na kawę 💓
Dziękujemy ! Rodzinnie Dookoła Świata !
Mega podróż, ale widzę, że mamy różne definicje wstawania skoro świt :) Podziwiam
OdpowiedzUsuńDla nas skoro świt to taka 5 rano :D Tak więc 8:00 to całkiem normalna godzina, by wyruszyć w drogę :D Tak więc zdarzało nam się wstawać skoro świt, ale nie było tego dużo ;) Pozdrawiamy serdecznie !
Usuń