Gdy w długi, czerwcowy weekend postanowiliśmy udać się na Roztocze, wiele osób dziwiło się dlaczego wybraliśmy akurat ten region Polski, często padało też stwierdzenie, że przecież tam nie ma co robić. My jednak uparcie twierdziliśmy, że wręcz przeciwnie, martwiliśmy się nawet czy nie braknie nam czasu na to wszystko co zaplanowaliśmy. Na Roztoczu spędziliśmy 5 bardzo aktywnych dni, podczas których były rowery, kajaki, piesze wędrówki oraz poznawanie architektury jednego z piękniejszych miast Polski, Zamościa. Nie było ani chwili na nudę i zdecydowanie mieliśmy co robić, a ten wpis jest dla tych, którzy wciąż czują się nieprzekonani do roztoczańskich klimatów oraz dla tych, którzy uważają, tak samo jak my, że Roztocze jest fantastyczne.
 |
W drodze do Florianki |