Polesie i Poleski Park Narodowy- co warto zobaczyć?

Po malowniczej Suwalszczyźnie i Podlasiu przyszła pora na kolejny przepiękny region wschodniej Polski- Polesie. Naszym głównym celem był Poleski Park Narodowy, ale przy okazji odwiedziliśmy także Lublin, Chełm, Włodawę oraz wybraliśmy się nad Bug. Na Polesiu spędziliśmy zaledwie kilka dni, był to jednak czas bardzo aktywny, podczas którego udało nam się zobaczyć wiele niesamowitych miejsc. Czas więc na krótkie podsumowanie. 


Przejazd

By dostać się z południa Polski na Polesie trzeba liczyć się z tym, że w aucie spędzimy co najmniej 5 godzin. Przy podróży z dziećmi ten czas może jeszcze bardziej się wydłużyć, dlatego warto na trasie zaplanować postój, by podróż dla wszystkich była przyjemnością. My z takiego rozwiązania chętnie korzystamy i zanim wyruszyliśmy w drogę najpierw rzuciliśmy okiem na mapę. Sprawdziliśmy przebieg naszej trasy oraz znajdujące się przy niej atrakcje i tym oto sposobem trafiliśmy do Parku Krajobrazowego Lasy Janowskie oraz do Rezerwatu Przyrody Imilety Ług (GPS: 50.649711, 22.275876). Spędziliśmy tam 3-godzinną przerwę w podróży, która nie tylko nas odświeżyła, ale pozwoliła odkryć kolejne, świetne miejsce, stworzone do rowerowych przejażdżek i spacerów po lesie. 

Rezerwat Przyrody Imielty Ług





Noclegi

Kwestia noclegów to sprawa bardzo indywidualna, w końcu każdy lubi coś innego i czego innego szuka. Nam zależało przede wszystkim na tym, by mieć jak najbliżej do Poleskiego Parku Narodowego. Szukaliśmy miejsca, z którego będziemy mogli wyruszyć na szlak bez konieczności dojeżdżania wszędzie autem. Ze względu na to, że na Polesiu byliśmy w majówkę, a ta była dość chłodna, skupiliśmy się na szukaniu domków letniskowych. Zadanie to okazało się trudniejsze niż myśleliśmy, bo baza noclegowa na Polesiu nie jest aż tak mocno rozbudowana. Ostatecznie zatrzymaliśmy się w gospodarstwie agroturystycznym Perehod w Pieszowoli, gdzie do dyspozycji mieliśmy 4-osobowy pokój. Największym plusem tego miejsca było oczywiście jego położenie. Spod domu mogliśmy wyruszyć na ścieżkę przyrodniczą Perehod, na trasę rowerową Mietiułka oraz na ścieżkę Obóz Powstańczy. Drugim plusem był olbrzymi teren wokół domu i możliwość rozpalenia ogniska. Trzeci plus to możliwość skorzystania z wyżywienia na miejscu, co było dla nas bardzo wygodne. Minusem niestety był brak dostępu do kuchni, a więc nie mieliśmy możliwości przygotowania sobie posiłków samodzielnie, mogliśmy jedynie zrobić kawę i herbatę. Drugim minusem było ogrodzenie pod prądem, za którym znajdowały się kury i kucyki, o czym niestety dowiedzieliśmy się dopiero na miejscu. Nie ukrywamy, że ze względu na naszego młodszego było to dla nas dość stresujące, dlatego choć lokalizacyjnie miejsce to było genialne nie możemy mu podarować najwyższej noty. W skali 6 stopniowej oceniamy ten nocleg na 4. 





Zachód słońca nad Stawami Pieszowolskimi
Kwatery prywatne, gospodarstwa agroturystyczne to jedna strona medalu jeśli chodzi o bazę noclegową na Polesiu. Drugą stroną medalu jest nocleg we własnym namiocie, w kamperze,  bądź w przyczepie kempingowej.
Na terenie Poleskiego Parku Narodowego znajdują się następujące miejsca, gdzie można biwakować:
* pole wypoczynkowe Babsk 
* pole wypoczynkowe Łomnica, tuż przy ścieżce Dąb Dominik
* pole wypoczynkowe Pieszowola, przy ścieżce Perehod
* pole biwakowe Łowiszów, przy ścieżce rowerowej Mietiułka 
Opłatę za nocleg można uiścić w siedzibie Poleskiego Parku Narodowego w Urszulinie. Ze wszystkich powyższych opcji najbardziej atrakcyjnym miejscem wydaje się pole biwakowe w Łowiszowie, gdzie można skorzystać z zaplecza socjalno- sanitarnego. 






Poza tym na terenie Poleskiego Parku Narodowego wyznaczono miejsca, gdzie można rozpalić ognisko. Jest to możliwe na każdej ze ścieżek edukacyjnych. Na ścieżce Spławy wyznaczono dwa takie miejsca, jedno na samym początku ścieżki, drugie niedaleko jeziora Łukie. W każdym z takich miejsc jest dostępne drewno (opłatę za drewno należy uiścić w siedzibie PPN). 

Perehod
Spławy
Dąb Dominik
Czahary
Mietiułka

Atrakcje

Jak dla nas sercem Polesia jest przepiękny Poleski Park Narodowy i to jemu poświęciliśmy najwięcej czasu. Z góry założyliśmy, że postaramy się odwiedzić wszystkie ścieżki edukacyjne, które zostały udostępnione turystom. Chcieliśmy też zobaczyć Bug. Rzeka ta jest dla nas tak mistyczna, że nie mogło jej zabraknąć na naszej mapie. Przy okazji odkryliśmy kilka miejsc, których początkowo w ogóle nie braliśmy pod uwagę. 
A więc co naszym zdaniem należy zobaczyć będąc na Polesiu?
* ścieżkę przyrodniczą Perehod (GPS: 51.489022, 23.166789), to była pierwsza ze ścieżek, którą odwiedziliśmy w Poleskim Parku Narodowym i na dzień dobry wpadliśmy w olbrzymi zachwyt. Trasa zaczyna się w Pieszowoli, biegnie groblami przez Stawy Pieszowolskie i ma długość ok. 5 kilometrów. Idealnie nadaje się na spokojną, rodzinną wycieczkę, na spacer z wózkiem czy też na rowerową przejażdżkę. Stawy to raj dla wodnego ptactwa, a więc można spotkać tam bąki, gęsi, kaczki, łabędzie nieme oraz czaple. Dla turystów udostępniono dwie wieże widokowe oraz czatownię, która umożliwia podglądanie ptaków bez zakłócania ich spokoju. Jest to także bardzo dobre miejsce do podziwiania zachodów słońca, o czym mieliśmy okazję przekonać się trzykrotnie. Ścieżka zatacza pętlę. Wstęp na ścieżkę jest płatny, bilety można zakupić online (tutaj) lub w siedzibie PPN w Urszulinie lub w Starym Załuczu. 











* ścieżkę przyrodniczą Spławy (GPS: 51.39659, 23.12274), to właśnie ona zrobiła na nas największe wrażenie. Ścieżka ma długość 7,5-kilometra i zaczyna się w Starym Załuczu przy Muzeum Poleskiego Parku Narodowego. Przez prawie 4,5 kilometra biegnie po wąskich, drewnianych kładkach (nie ma możliwości przejazdu rowerem, ani wózkiem) pomiędzy bagnami i torfowiskami, jest to więc punkt obowiązkowy dla miłośników kładek. Jedną z atrakcji ścieżki Spławy jest jezioro Łukie z pływającym pomostem. Jezioro to jest największym jeziorem na terenie PPN. Kolejną niesamowitą atrakcją są skrzypy bagienne, który mogą osiągać wysokość nawet 1,5 metra. Nam niesamowicie podobał się odcinek prowadzący wśród brzózek oraz przez groblę dziedzica. W pobliżu jeziora Łukie znajduje się zadaszona wiata, jest też wyznaczone miejsce na ognisko, na całej trasie jest kilka miejsc z drewnianą ławką. Ścieżka zatacza pętlę, wstęp na nią jest odpłatny. 











* ścieżkę przyrodniczą Dąb Dominik (GPS: 51.44514, 23.12221), która ma swój początek we wsi Kolonia Łomnica. Ścieżkę tę można pokonać w dwóch wariantach:
- w wariancie krótszym 2,5-kilometrowym, który doprowadza nad brzeg jeziora Moszne
- w wariancie dłuższym 3,5-kilometrowym, który biegnie do jeziora Mosze i dalej aż do wsi Jamniki
My zdecydowanie zachęcamy do wariantu dłuższego, bo odcinek pomiędzy jeziorem Moszne, a Jamnikami jest po prostu bajeczny. Biegnąca tamtędy kładka prowadzi przez cudowny sosnowy las oraz przebiega przez torfianki, małe jeziorka (stawy) powstałe w wyniku wydobywania torfu. Pierwszy fragment ścieżki, czyli wariant krótszy, ze względu na to, że prowadzi szeroką, leśną drogą, a potem szeroką kładką przejezdny jest dla wózków. Na przełomie kwietnia i maja przy leśnej drodze kwitną połacie zawilców, co wygląda naprawdę przepięknie. Wstęp na ścieżkę jest również płatny. 











* ścieżkę rowerową Mietiułka (GPS: 51.44501, 23.24085), choć Poleski Park Narodowy to raj dla miłośników bagien oraz drewnianych kładek to znajdzie się tam również coś dla rowerzystów. Z myślą o fanach dwóch kółek PPN wyznaczył dwie trasy rowerowe Eko-szlak Urszulin-Perehod oraz ścieżkę rowerową Mietiułka. My mieliśmy okazję przejechać 21-kilometrową trasę Mietiułka i polecamy ją na rodzinną eskapadę. Ścieżka jest bardzo przyjemna i pozwala dotrzeć do takich miejsc jak: 
- rozlewiska na łąkach Pociągi, Ochoża i Radwania, 
- Durne Bagno, które można podziwiać z wieży widokowej
- Las Łowiszów, który jest jednym z najstarszych lasów PPN. 
Miejscami szlak pokryty jest piaskiem, ale można te odcinki spokojnie objechać i nie są one bardzo męczące, nawet dla dzieci. Trasa, prócz odcinka pomiędzy jeziorem Wytyckim, a Durnym Bagnem zatacza pętlę, więc można ją rozpocząć w dowolnym miejscu. My wystartowaliśmy w Pieszowoli i tam wycieczkę zakończyliśmy. 







Durne Bagno, widok z wieży


* ścieżkę przyrodniczą Czahary (GPS: 51.37736, 23.28857), jak na razie to jedyna ścieżka w Poleskim Parku Narodowym, która przebiega przez tereny Bagna Bubnów. Dzięki drewnianym kładkom można poznać niezwykły świat torfowisk, a zwiedzanie urozmaicone jest przez drewniane wieże i platformy widokowe. Ścieżka swój początek ma we wsi Zastawie (znajduje się tam miejsce na ognisko, wieża widokowa oraz zadaszona wiata) i ma długość 6,5 kilometra. Początkowo biegnie szutrową drogą i ten odcinek postanowiliśmy pokonać rowerami. Potem prowadzi przez kładki, które dostępne są dla dziecięcych wózków. Jesienią nad rozlewiskiem w Zastawiu można podziwiać żurawie, które zatrzymują się tam przed odlotem. Ścieżka zatacza pętlę i jest bezpłatna. 












* Lublin, będąc na Polesiu koniecznie trzeba wybrać się do Lublina, chociażby na spacer po uroczym Starym Mieście, albo na przepysznego cebularza, którym zajadały się nawet nasze dzieci. Choć w Lublinie spędziliśmy zaledwie kilka godzin, a większość miejsc była zamknięta, to musimy przyznać, że miasto nas oczarowało. Spacer uliczkami Starego Miasta był olbrzymią przyjemnością i nie straszny nam był nawet deszcz. 











* Włodawę, to kolejne miejsce którego nie można pominąć na Polesiu. To miasto trzech kultur, w którym można zobaczyć żydowską synagogę, prawosławną cerkiew oraz kościół katolicki. To we Włodawie od lat odbywa się Festiwal Trzech Kultur, który cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. Do Włodawy warto wybrać się z jeszcze innego powodu, to właśnie tutaj, nad Bugiem, znajduje się słynny na całą Polskę wodowskaz (GPS: 51.55154, 23.56626). Poziom wody na Bugu od lat podawana jest w Polskim Radiu.










* Trójstyk granic (GPS: 51.51109, 23.61648), o tym miejscu dowiedzieliśmy się od pana organizującego spływy kajakami po Bugu. To on nam podpowiedział, że koniecznie powinniśmy wybrać się do punktu gdzie stoi symboliczny, marmurowy słup gdzie spotykają się granice trzech państw: Polski, Ukrainy oraz Białorusi. Identyczne słupy znajdują się po stronie naszych sąsiadów. Po takiej rekomendacji nie mogliśmy tego miejsca pominąć.




Co jeszcze warto zobaczyć na Polesiu?

Jak to często bywa nasza lista miejsc, które chcieliśmy zobaczyć na Polesiu pękała w szwach i nie udało nam się jej w pełni zrealizować. Gdybyśmy jednak mieli przynajmniej trzy dni więcej to z olbrzymią przyjemnością wybralibyśmy się na ścieżkę rowerową Eko- szlak Urszulin-Perehod. Poza tym warto udać się do Sobiborskiego Parku Krajobrazowego oraz odwiedzić Muzeum i Miejsce Pamięci w Sobiborze (to raczej ze starszymi dziećmi). Z polecenia wiemy, że będąc w Poleskim Parku Narodowym koniecznie trzeba wybrać się też na Astrościeżkę, która swój początek ma niedaleko pola wypoczynkowe Babsk. Pięknie prezentuje się również jezioro Wytyckie. 







Polesie okazało się takie jak sobie je wyobrażaliśmy, a może i nawet prezentuje się lepiej, niż w naszych wyobrażeniach. Wiosną nie dokuczają jeszcze komary, więc spacer po bagnach to była czysta przyjemność. Budząca się powoli do życia przyroda oraz śpiewające wszędzie dookoła ptaki dopełniły ten piękny obrazek. Na Polesiu spędziliśmy kilka wspaniałych dni  i jeszcze tam kiedyś ponownie zawitamy. 

2 komentarze:

  1. Wspaniała wyprawa! Piękne zdjęcia i wspomnienia 💜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był bardzo udany, piękny i aktywny wyjazd ❤ Polesie jest urocze ❤ Pozdrawiamy!

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger