Tromso z dziećmi zimą- zorza polarna, renifery i przydatne wskazówki
O zimowej wyprawie na daleką północ marzyliśmy od dłuższego czasu. Chcieliśmy
poczuć arktyczne powietrze na twarzy, zobaczyć zorzę polarną oraz renifery.
Chcieliśmy poczuć tę niesamowitą przestrzeń, stanąć nad brzegiem fiordu i
zanurzyć ręce w morzu Norweskim. Chcieliśmy spędzić czas tak jak lubimy,
odkrywając jeden z najpiękniejszych krajów Europy. Tak więc gdy nadszedł czas
planowania zimowych ferii padło na Tromso, gdzie spędziliśmy cztery,
fantastyczne dni.
Spis treści:
- Samolotem do Tromso z dziećmi
- Jak dojechać z lotniska do Tromso?
- Auto z wypożyczalni
- Kvaloya jako baza wypadowa
- Nasz nocleg na wyspie Kvaloya
-
Co warto zobaczyć w Tromso i okolicach?
6.1 Tromso
6.2 Kvaloya
6.3 Sommaroy i Hillesoy
6.4 Tromso Arctic Reindeer -
Zorza polarna
7.1. Jak przygotować się do obserwowania zorzy?
7.2. Sprawdzone miejsca do obserwowania zorzy
7.3. Jak fotografować zorzę polarną? - Pogoda w Tromsø w lutym
- Dodatkowe informacje
- Podsumowanie wydatków
Samolotem do Tromso z dziećmi
Na chwilę obecną loty bezpośrednie do Tromso odbywają się jedynie wizzairem z
Gdańska. Można też spróbować lotu łączonego. Takie połączenia wykonywane są
między innymi z Krakowa oraz Warszawy przez linię lotniczą Norwegian lub SAS.
Podróż odbywa się wtedy dwuetapowo, najpierw odcinek Kraków- Oslo, potem
Oslo-Tromso. My zdecydowaliśmy się na połączenie wizzairem, a do Gdańska
dojechaliśmy autem na dzień przed wylotem. Za 4 bilety z darmowym bagażem
podręcznym zapłaciliśmy 1600zł. Loty kupowaliśmy z dwumiesięcznym
wyprzedzeniem.
Widoki ze wzgórza na wyspie Hillesoy |
Renifer w Tromso Arctic Reindeer |
Widoki z drogi na wyspie Kvaloya |
Jak dojechać z lotniska do Tromso?
Lotnisko w Tromso znajduje się bardzo blisko miasta. Do centrum można dojechać
w zaledwie kwadrans, a opcje transferu są następujące:
* Bussring,
jest to prywatny przewoźnik, który oferuje transfer pomiędzy lotniskiem, a
centrum Tromso. Kupując bilety online ceny transferu kształtują się
następująco: 125NOK osoba dorosła, 80NOK dzieci w wieku od 4 do 15 lat.
* komunikacja publiczna (autobus numer 24, 40 lub 42), to najtańsza opcja dotarcia do centrum
Tromso. Bilety można kupić w automatach biletowych lub bezpośrednio u kierowcy
(u kierowcy płatność tylko gotówką w NOK), a ceny przejazdu kształtują się
następująco: 41NOK osoba dorosła, 21NOK dzieci w wieku od 6 do 17 lat.
* taksówka
* auto z wypożyczalni
Most łączący Tromso z częścią kontynentalną Norwegii |
Jeden z punktów widokowych przy trasie na Sommaroy |
Auto z wypożyczalni
Jeśli planujemy zwiedzać nie tylko samo Tromso, ale także okolice to
najlepszym rozwiązaniem będzie wynajem samochodu. W Tromso działają zarówno
sieciowe wypożyczalnie aut, jak i lokalne firmy. Można też wypożyczyć auto od
osoby prywatnej, a z pomocą przychodzi serwis getaround oraz polska
grupa na facebooku "Turyści Tromso". My wypożyczyliśmy samochód od
osoby prywatnej korzystając z grupy Turyści Tromso. Za 4 pełne dni koszt auta
wyniósł nas 1600NOK plus 1050NOK za paliwo, czyli ok. 1000zł.
Kvaloya jako baza wypadowa
Zanim jeszcze kupiliśmy loty do Tromso już wiedzieliśmy gdzie chcemy się
zatrzymać. Z góry wykluczyliśmy Tromso, nie chcieliśmy mieszkać w mieście,
zależało nam na spokojnej okolicy, która będzie dobrą bazą wypadową na
poszukiwanie zorzy polarnej. Po przeanalizowaniu ofert z noclegami, po
zaznaczeniu na mapie miejsc wartych uwagi oraz punktów, gdzie można podziwiać
zorzę wybraliśmy wyspę Kvaløya, na którą z lotniska można przedostać się jadąc
przez imponujący most. Kvaloya to jedno z najlepszych miejsc w pobliżu Tromso,
gdzie nie brakuje punktów totalnie zaciemnionych, co sprzyja obserwacji zorzy,
poza tym na wyspie można spotkać renifery, jest też wiele zachwycających
fiordów, punktów widokowych oraz malowniczych plaż. Z Kvaloya można też
płynnie przedostać się na malowniczą wyspę Sommaroy oraz Hillesoy, dojechać do
miejsca skąd odpływają promy na Senję (kursują tylko w okresie letnim), tak
więc wybór był dla nas idealny.
Most prowadzący na wyspę Kvaloya z Tromsoya |
Kattfjordeidet |
Nasz nocleg na wyspie Kvaloya
Nasz nocleg na wyspie Kvaloya znaleźliśmy na bookingu (link). Mały apartament z jedną sypialnią oraz rozkładaną w salonie kanapą. Do
tego aneks kuchenny, łazienka, miejsce w garażu na samochód oraz obłędny widok
za oknem. Tak więc nic więcej nam do szczęścia nie było potrzebne. Apartament
spełnił swoje zadanie i dołożył swoją cegiełkę do naszego udanego wyjazdu.
Codziennie rano przez okno mogliśmy podziwiać cudowne wschody słońca, a
wieczorem pełne zachwycających kolorów niebo, gdy słońce chyliło się ku
zachodowi. Lokalizacja apartamentu okazała się bardzo dogodna i sprzyjała
naszym wycieczkom po okolicy, plusem było również to, że kilometr dalej
mieliśmy market Rema 1000, gdzie robiliśmy nasze zakupy. Bez problemu mogliśmy
też dojechać na lotnisko, w całe 7 minut, co również było na korzyść.
Apartament kosztował nas 7000NOK za 4 doby, czyli ok. 2650zł, tak więc i
cenowo wypadł on bardzo korzystnie.
Widoki z okna na wschodzące słońce z naszego apartamentu |
Co warto zobaczyć w Tromso i okolicach?
Tromso i okolice sprzyjają przeróżnym aktywnością na świeżym powietrzu. Można
wędrować szlakami, podziwiać widoki, uprawiać narciarstwo biegowe, spacerować
po plaży i szaleć na śniegu. My podczas naszego czterodniowego pobytu
skupiliśmy się głównie na poszukiwaniu widoków, a więc odkrywaliśmy piękno
wyspy Kvaløya, Sommaroy, Hillesoy, byliśmy także w Tromso oraz z wizytą u
Saamów w Tromso Arctic Reindeer. No i najważniejsze każdego wieczoru
ruszaliśmy na poszukiwanie zorzy polarnej.
Tromso (Tromsø)
To największe miasto na północy Norwegii, które uważane jest za bramę do
Arktyki. Centrum miasta znajduje się na wyspie Tromsøya i to tam najlepiej
rozpocząć odkrywanie miasta. Na uwagę zasługują przede wszystkim takie miejsca
jak: port, skąd można podziwiać most łączący wyspę z częścią kontynentalną
Norwegii, Muzeum Polarne, Akwarium Polaria, koniecznie też trzeba
przespacerować się wzdłuż ulicy Storgata pełnej sklepików z pamiątkami oraz
punktów gastronomicznych. W części kontynentalnej, gdzie mieści się dzielnica
Tromsdalen znajduje się słynna Katedra Arktyczna, spod której roztacza się
widok na miasto oraz dolna stacja kolejki linowej Fjellheisen /Fløya, która
pozwala dotrzeć na punkt widokowy Storsteinen, skąd widać całe Tromso oraz
przepiękne góry.
Cenne informacje: w Tromso nie ma darmowych parkingów, więc
jadąc do centrum autem trzeba liczyć się z dodatkowymi opłatami. Naszym
zdaniem na zwiedzanie Tromso wystarczy przeznaczyć jeden dzień, a pozostały
czas warto poświęcić na odkrywanie niesamowitych okolic.
Tromso |
Kvaloya
Z racji tego, że wyspa Kvaloya to była nasza baza wypadowa, to właśnie ona
stała się głównym obiektem naszego zainteresowania. Odkrywanie wyspy Kvaloya
podzieliliśmy na dwa dni. Pierwszego dnia ruszyliśmy na zachód, co
połączyliśmy ze zwiedzaniem wysp Sommaroy i Hillesoy, a na drugi
dzień wybraliśmy się na wschód dojeżdżając najpierw
do Kvaløyvågen, a potem do Skulsfjord. Obie wycieczki
zdominowane były przez zapierające dech w piersiach widoki, które mogliśmy
podziwiać nawet nie wysiadając z samochodu. Jadąc w stronę Sommaroy i Hillesoy
postanowiliśmy zatoczyć pętlę. Najpierw pojechaliśmy drogą, przy której
znajduje się jezioro Kattfjordeidet, a wracając trzymaliśmy się trasy
biegnącej cały czas wybrzeżem. Na tym odcinku zdecydowanie warto zatrzymać się
w takich miejscach jak:
* Kattfjordeidet, zimą jezioro jest zamarznięte i stojąc przy nim w ogóle
nie widać jego zarysów. Ze względu na bardzo dogodne położenie miejsce to
sprzyja obserwowaniu zorzy polarnej. Jezioro otoczone jest przez przepiękne
góry, a w jego pobliżu odbywają się przejażdżki psimi zaprzęgami (GPS:
69.65167, 18.51151)
* Sandviksletta, to przepiękna, piaszczysta plaża, na której warto zrobić
krótki postój, by pozachwycać się kolorami wody (GPS: 69.61454,
18.08740)
* Malutka plaża tuż przy drodze, z której można ujrzeć most łączący wyspę
Kvaloya z Sommaroy (GPS: 69.62085, 18.07006)
* Punkt widokowy na most Sommarøybrua (GPS: 69.62137, 18.05858)
Nie są to jednak wszystkie punkty warte uwagi. My robiliśmy postoje wszędzie
tam, gdzie krajobrazy przykuły naszą uwagę.
Jadąc w stronę Kvaløyvågen oraz Skulsfjord również przyjęliśmy taką samą
taktykę, zatrzymywaliśmy się przy każdym punkcie widokowym, który przypadł nam
do gustu. I tym oto sposobem trafiliśmy między innymi na:
* Przepiękną plażę znajdującą się tuż przy drodze (GPS: 69.83066,
18.94935),
* Stado reniferów (GPS: 69.83392, 18.89476) oraz (GPS: 69.78357,
18.77447)
* Sklepik, w którym można nabyć pamiątki wykonywane przez Polkę (GPS:
69.85192, 18.81960)
* suszarnię ryb (GPS: 69.84867, 18.84188)
Sommaroy i Hillesoy
Sommaroy i Hillesoy to dwie niewielkie wysepki znajdujące się u zachodnich
brzegów wyspy Kvaloya, na które bez problemu można przedostać się drogą
lądową. Wyspa Kvaloya z Sommaroy połączone są mostem Sommarøybrua,
który jest atrakcją samą w sobie. Obie wysepki słyną z przepięknych plaż z
białym piaskiem oraz niesamowitych odcieni wody, a dzięki stosunkowo
niedalekiej odległości od Tromso (około godziny jazdy autem) chętnie wybierane
są jako cel jednodniowych wycieczek. Sommaroy i Hillesoy to idealne miejsce
nie tylko na spacery po plaży, czy po prostu na odpoczynek w w przepięknych
okolicznościach przyrody, ale także to bardzo dobra baza wypadowa na krótkie
trekkingi. Chcąc rzucić okiem na okolicę warto rozważyć wejście na
Ornfloya, które zachwyca widokami. My niestety ze względu na brak
raczków nie podjęliśmy się tego wyzwania i weszliśmy jedynie na dwa niższe
pagórki, z których również roztaczały się przecudne panoramy.
Most łączący Kvaloya z Sommaroy |
Sommaroy |
Tromso Arctic Reindeer
Gdy tylko zaczęliśmy planować nasz krótki pobyt w Tromso wiedzieliśmy, że tego
miejsca nie możemy pominąć. Możliwość poznania kultury Saamów była dla nas
niezwykle kusząca, a w Tromso Arctic Reindeer jest to jak najbardziej możliwe.
Wstęp jest odpłatny i to nie mało, warto jednak wiedzieć, że zebrane pieniądze
po pierwsze przeznaczane są na pensje dla pracujących tam ludzi, po drugie ze
zgromadzonych środków kupowane jest jedzenie dla reniferów, którymi Saamowie
opiekują się przez okres zimy, a po trzecie pozwalają one to miejsce
utrzymać, a tym samym szerzyć informację o ich życiu i tradycjach. Pobyt w
Trosmo Arctic Reindeer trwa około 3 godziny i w najtańszym pakiecie
uwzględnione są opowieści przy ognisku, tradycyjny obiad, gorące napoje oraz
możliwość karmienia reniferów. Droższe pakiety uwzględniają jeszcze
przejażdżkę reniferowym zaprzęgiem. Tromso Arctic Reindeer otwarte jest mniej
więcej od początku listopada do połowy kwietnia, a pod opieką Saamów jest
około 300 reniferów, a więc jest kogo karmić i głaskać.
Kilka faktów o reniferach:
* Saamowie nigdy nie zbierają poraża zrzucanego przez samicę, bo samice mogą
swoje poroże zjeść, a to jest bogactwo wapnia. Zbiera się jedynie poroże
samców, ale niewykorzystana część też jest zwracana naturze.
* w Tromso Arctic Reindeer do pracy przy saniach używa się tylko samców i są
one wykastrowane. Niewykastrowany samiec ze względu na walkę o partnerki żyje
średnio 8 lat, a samica nawet 20, dzięki kastracji samiec jest w stanie żyć
dłużej.
* Renifery maja specjalnie zbudowany nos, który ogrzewa wdychane
powietrze.
* Brązowe oczy reniferów latem działają jak okulary przeciwsłoneczne, a zimą
jak reflektory, odbijają światło.
Dodatkowe informacje:
* wizytę w Tromso Arctic Reindeer należy zarezerwować z wyprzedzeniem, bo
miejsce cieszy się popularnością, więc wolne terminy szybko znikają
* rezerwacji można dokonać bezpośrednio przez stronę Tromso Arctic Reindeer
(tutaj)
Zorza polarna- jak się przygotować, gdzie jej szukać?
Nie ma co ukrywać, ale decydując się na zimowy wyjazd do Tromso z dziećmi
mieliśmy jeden cel, chcieliśmy zobaczyć zorzę polarną, co nie jest takie
oczywiste. Choć Tromso jest za kołem podbiegunowym, co ma olbrzymie znaczenie,
to niebo tam często bywa zachmurzone, co utrudnia obserwowanie zorzy. Poza tym
nawet przy rozgwieżdżonym niebie nie ma żadnej gwarancji, że zorza się pojawi,
bo wszystko zależy od aktywności słońca. Przed wyjazdem do Norwegii z zapałem
śledziliśmy indeksy Kp oraz prognozy pogody i niestety nie były one dla nas
łaskawe. Indeksy były na niskim poziome, a i prognozy pokazywały chmury,
chmury i jeszcze raz chmury. I wszystko totalnie się odmieniło w dzień naszego
przylotu. Indeksy zorzy poszybowały w górę, nawet do poziomu Kp 6, prognozy
również dały nam nadzieję na to, że uda nam się znaleźć kawałek bezchmurnego
nieba.
Jak przygotować się do obserwowania zorzy polarnej?
Zorza polarna jest niesamowicie kapryśna i nie ma żadnej reguły kiedy się
pojawi. Jest jednak parę zasad, którymi należy się kierować, by polowanie na
zorzę było efektywne:
- Zorzę można oglądać po zapadnięciu zmroku. Najlepszymi miesiącami do jej obserwowania są miesiące przypadające pomiędzy wrześniem, a marcem. Poza tym okresem zorzy nie da się zobaczyć, bo w nocy jest zbyt jasno.
- Przy obserwowaniu zorzy polarnej niezwykle istotny jest indeks zorzy, im wyższy indeks, tym większe szanse na zobaczenie zorzy gołym okiem. Niestety przy Kp 1, czy Kp 2 zorzę może uchwycić jedynie aparat fotograficzny. Przy Kp 3 zorza będzie już widoczna gołym okiem, ale przybierze formę jasnego obłoku, białej poświaty, jej charakterystyczny zielony kolor będzie widoczny jedynie na zdjęciach. Od Kp 5 widać już kolory nawet gołym okiem.
- Przed wyruszeniem na zorzę warto sprawdzić prognozy pogody oraz stopień zachmurzenia nieba i w tym celu polecamy prognozę pogody na yr.no
- By polowanie na zorzę było owocne warto też zainstalować na telefonie kilka zorzowych aplikacji: Hello Aurora, Norway Lights oraz Aurora Forecast 3d.
- Przy polowaniu na zorzę polarną trzeba wykazać się cierpliwością, zorza nie zawsze się pokazuje, czasami trzeba na nią poczekać, bywa że nawet kilka godzin, jeśli jednak indeksy są sprzyjające to są spore szanse, że polowanie będzie udane
- By móc podziwiać zorzę trzeba znaleźć miejsce zaciemnione, im dalej od źródeł światła tym lepiej. Na wyspie Kvaloya takich totalnie zaciemnionych miejsc nie brakuje, dlatego też wyspa jest częstym celem zorzowych wypadów
- Wybierając się na zorzę warto ciepło się ubrać, rękawice, czapka, bielizna termoaktywna, ciepła kurtka, spodnie oraz dobrze izolujące od podłoża buty to podstawa. Warto też zabrać ze sobą termos z gorącą herbatą oraz zapas ogrzewaczy do rąk oraz stóp.
- O zorzy polarnej całkiem sporo pisaliśmy tutaj.
Sprawdzone miejsca do obserwowania zorzy polarnej w okolicach Tromso
Wybierając się na poszukiwanie zorzy polarnej w okolicach Tromso warto
wiedzieć, gdzie się wybrać, by mieć jak największe szanse jej zobaczenia. My
zorzy szukaliśmy głównie na wyspie Kvaloya, a poniżej podrzucamy listę miejsc,
które przetestowaliśmy na własnej skórze:
* Punt widokowy przy drodze 862, jest tam niewielki parking skąd rozpościera
się widok na pobliskie góry, choć miejsce to nie jest totalnie zaciemnione to
właśnie tam ujrzeliśmy zorzę po raz pierwszy i w zasadzie widzieliśmy ją w tym
miejscu każdego dnia (GPS: 69.68617, 18.67070)
* Punt widokowy Ersfjord, znajduje się tam dość sporych rozmiarów
parking, a zorza potrafi przepięknie wyłonić się ponad górami
(GPS: 69.69653, 18.63310).
* Punkt widokowy Grøtfjord (GPS: 69.77648, 18.55001), to miejsce
warto zobaczyć nie tylko podczas polowania na zorzę. Stąd warto też zjechać
niżej, na plażę, z której również można obserwować zorzę (GPS:
69.77714, 18.53698).
* Kattfjordeidet, tutaj można liczyć na totalną ciemność, a więc warto
ustawić aparat nieco wcześniej, bo później może to być nieco problematyczne,
wiemy po sobie... (GPS: 69.65020, 18.51369)
* Sommaroy oraz Hillesoy, na tych dwóch niewielkich wyspach w zasadzie z wielu
miejsc można obserwować zorzę, jest tam jednak stosunkowo daleko, więc my
byliśmy tam tylko raz (GPS: 69.63806, 17.99323)
* Punkt widokowy niedaleko lotniska, to było jedyne miejsce, gdzie
wyruszyliśmy na poszukiwanie zorzy poza wyspę Kvaloya (GPS: 69.67891,
18.89480).
* Punkt widokowy niedaleko drogi biegnącej do Skulsfjord, tutaj też można
liczyć na totalne ciemności, niestety bywa, że jest tam bardzo wietrznie, co w
znaczący sposób utrudnia robienie zdjęć (GPS: 69.75977, 18.85602)
* Mała zatoczka przy drodze biegnącej do Skulsfjord, to tutaj mieliśmy okazję
oglądać najpiękniejszy pokaz zorzy polarnej i w porównaniu do punktu powyżej
udało nam się uchronić przed wiatrem i bezpiecznie ustawić statyw (GPS:
69.73848, 18.88967).
Jak fotografować zorzę polarną?
W tym temacie nie jesteśmy żadnymi ekspertami, ale wiemy jedno, by zrobić
dobre zdjęcie obowiązkowo trzeba posiadać statyw i nie ma to znaczenia czy
zdjęcia będą robione aparatem, czy telefonem. Drugą rzeczą, o której warto
pamiętać to samowyzwalacz, dzięki temu unikniemy jakichkolwiek drgań
wyzwalając migawkę. Trzecia sprawa dotyczy ustawień. Aparat powinien być w
trybie manualnym, a ostrość, jeśli aparat posiada taką funkcję, powinna być
ustawiona na nieskończoność, ewentualnie można spróbować ustawić ją ręcznie
obierając za punkt ostrości najdalej oddalony obiekt. Następnie należy ustawić
przesłonę, najniższą jaką się da, a więc przy fotografowaniu zorzy świetnie
sprawdzają się jasne obiektywy, ale da się zrobić zdjęcia także standardowymi
obiektywami. W dalszej kolejności należy ustawić ISO, my zazwyczaj
stosowaliśmy ISO na poziomie 1600. Na koniec pozostaje jeszcze czas
naświetlenia i tutaj wszystko zależy od intensywności zorzy. Czasami
ustawialiśmy czas naświetlenia na 10 sek, a jak zorza była bardzo intensywna
to schodziliśmy nawet do 4 sek. Ogólnie przy fotografowaniu zorzy testowaliśmy
różne parametry i nie zawsze trafiliśmy. Zdarzało się, że zdjęcia wychodziły
za ciemne, było też tak, że przez wiatr zdjęcia były nieostre, bo silne
podmuchy poruszały statywem. Nie każde zdjęcie wyszło tak jakbyśmy sobie tego
życzyli, udało nam się jednak zrobić parę kadrów, z których jesteśmy
zadowoleni.
Dodatkowe informacje: ze względu na niskie temperatury
akumulatory w aparacie znacznie szybciej ulegają rozładowaniu, warto więc mieć
ze sobą chociaż dwa akumulatory i ładowarkę, najlepiej taką którą da się
podpiąć w samochodzie.
Pogoda w Tromso w lutym
Choć Tromso położone jest za kołem podbiegunowym, daleko na północy Norwegii,
to dzięki ciepłemu Prądowi Zatokowemu zimy tam nie są takie straszne, jakby
się można było tego spodziewać i dzięki niemu życia tam jest w ogóle możliwe.
Podczas naszego czterodniowego pobytu w Tromso temperatury w ciągu dnia wahały
się w granicy -3 st. C, a w nocy nie spadały poniżej -10, choć za sprawą
wiatru odczuwalna temperatura była dużo niższa, co doskwierało nam głównie
podczas polowania na zorzę. Sytuację jednak ratowały ogrzewacze do rąk oraz
stóp, a także termos z gorącą herbatą. Choć wiemy, że zimą w Tromso można
trafić na mocne opady śniegu, a także na wręcz huraganowe wiatry, jak to miało
miejsce pod koniec stycznia 2024, nam się poszczęściło i mogliśmy cieszyć się
pogodą wręcz doskonałą. Tylko w pierwszy dzień, popołudniem, trafiły nam się
opady śniegu, a w pozostałe dni mogliśmy cieszyć się pięknym słońcem, a tym
samym cudownymi widokami. Prognozy pogody w Norwegii najlepiej sprawdzać na
stronie yr.no.
Dodatkowe informacje:
* Lotnisko w Tromso jest niewielkie, ale obsługuje dużo lotów, a więc czas
przejścia przez bramki bezpieczeństwa wydłuża się, a więc warto być na
lotnisko na dwie godziny przed, nawet jeśli będziemy mieć tylko bagaż
podręczny.
* jeśli tak jak my używacie za granicą karty revolut to pieniądze z bankomatu,
bez prowizji można wypłacić w SpareBank w Tromso (GPS: 69.64931,
18.95595)
* do polowania na zorzę polarną przydają się następujące aplikacje na telefon:
Norway Lights, Hello Aurora oraz Aurora Forecast 3d. Warto też śledzić
prognozy pogody na yr.no, gdzie można sprawdzić między innymi zachmurzenie
nieba.
* Norwegia nie jest w Unii Europejskiej, ale jest w Strefie Schengen, a więc
na podróż do Norwegii wystarczy tylko ważny dowód osobisty.
* Choć Norwegia jest poza Unią Europejską to można tam korzystać z roamingu,
na takich samych zasadach jak na terenie krajów Unii, a więc kupowanie
lokalnej karty sim nie jest koniecznością.
Podsumowanie wydatków:
* loty Gdańsk- Tromso-Gdańsk z darmowym bagażem podręcznym za 4 osoby 1600zł
* 4 noclegi na wyspie Kvaloya 7000NOK (2650zł)
* auto 1600NOK (600zł)
* paliwo 1050NOK (400zł)
* zakupy w sklepie REMA 1000 ok. 650zł
* wizyta w Tromso Arctic Reindeer 4570NOK za 4 osoby (1730zł)
* przejazd na trasie Kraków- Gdańsk- Kraków 500zł
* parking przy lotnisku w Gdańsku 80zł
* nocleg w Gdańsku w samym centrum 290zł
Całkowity koszt w przybliżeniu: 8500zł za 4 osoby, czyli 2125zł na osobę.
Pozostałe wpisy dotyczące Norwegii można znaleźć
tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz