Ponidzie- co warto zobaczyć, najpiękniejsze miejsca

Ponidzie często przyrównywane jest do czeskich Moraw, czy też do włoskiej Toskanii. Zachwyca przede wszystkim przepięknymi krajobrazami, których na Ponidziu nie brakuje. Region ten prawie w całości położony jest w Niecce Nidziańskiej, w dolinie przepięknie meandrującej rzeki Nidy i jest częścią województwa świętokrzyskiego. 


Na Ponidzie chcieliśmy wybrać się od dawna, przejeżdżaliśmy przez jego tereny wielokrotnie, ale do tej pory nie mieliśmy okazji zagłębić się bardziej w jego zakamarki. Zawsze mieliśmy inny cel podróży, a Ponidzie tylko śmigało nam za szybą samochodu. Tym razem jednak postanowiliśmy, że to właśnie Ponidzie będzie głównym celem naszej wycieczki. Zaznaczyliśmy więc na mapie wszystkie miejsca, które chcieliśmy zobaczyć i ruszyliśmy w drogę. Nasza wycieczka miała charakter samochodowej objazdówki z domieszką pieszej wędrówki, ale już wiemy, że musimy tam wrócić latem z rowerami i na nieco dłużej niż jeden dzień. 








To co nierozerwalnie kojarzy się z Ponidziem to oczywiście meandrująca rzeka Nida oraz przepięknie falujące pola uprawne. Nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że zwykłe pola mogą być aż tak fotogeniczne i zarazem tak wciągające oraz zachwycające. I to właśnie od nich rozpoczęliśmy swoje odrywanie Ponidzia. Jadąc z Krakowa w stronę Buska Zdroju trzymaliśmy się drogi wojewódzkiej 776, która sprzyja podziwianiu takich właśnie malowniczych widoków. Jednak te najpiękniejsze skrywały się w bocznych drogach, więc często odbijaliśmy z trasy. W zasadzie za każdym razem gdy coś przykuło naszą uwagę, a tutaj niemal za każdym pagórkiem kryło się coś pięknego.









Gdy nasyciliśmy oczy malowniczymi pejzażami ruszyliśmy w stronę Grodziska w Stradowie. To jedno z tych miejsc, którego na Ponidziu nie można pominąć. Grodzisko położone jest na wzgórzu, z którego rozpościerają się przepiękne widoki na pola uprawne, pobliskie pagórki i wijącą się w dole szutrową drogę. Nawet w pochmurny dzień obrazek ten zapiera dech w piersiach. Widoki jednak to nie wszystko, Grodzisko stanowi także ciekawostkę historyczną. Szacuje się, że było zamieszkiwane pomiędzy VIII, a XI wiekiem i może być powiązane z państwem Wiślan. Dopiero będąc na samej górze można docenić jego wielkość, a uważane jest za największe grodzisko w Polsce. A jak do niego dotrzeć? Po dojechaniu do Stradowa najlepiej kierować się na darmowy parking (GPS: 50.372386, 20.479753). Następnie z parkingu należy podejść około 150 metrów szutrową drogą do jego podnóża i potem już wyraźną ścieżką wdrapać się na samą górę, na jego wały. 



Widoki z wałów Grodziska w Stradowie





Kolejnym naszym punktem na mapie była licząca sobie około 100 lat sosna na szczudłach, zwana także sosną kroczącą. Ten wyjątkowy pomnik przyrody znajduje się niedaleko Buska Zdroju, a dokładnie w Wełczu (GPS: 50.472714, 20.661476). Choć jest to sosna pospolita, to musimy przyznać, że bardziej oryginalnego drzewa jeszcze nigdy nie widzieliśmy. A wszystko za sprawą odsłoniętego systemu korzeniowego mierzącego 3 metry wysokości, co jest efektem eksploatacji piasku przez mieszkańców wsi oraz działalności wiatru i wody. 

Sosna na szczudłach


Kolejnym ciekawym miejscem na mapie Ponidzia są dwa zbiorniki wodne: Podkowa oraz Pompa, które często określane są wspólną nazwą Zalew Gacki (GPS: 50.46196, 20.58822). Powstały one na miejscu starej kopalni gipsu. Na chwilę obecną to jedno z ulubionych miejsc wędkarzy, a za sprawą dwóch prywatnych plaż także i popularne miejsce rekreacyjne. My nad Zalewem Gacki spędziliśmy naszą przerwę obiadową wsłuchując się w dzikie wrzaski wodnego ptactwa. 

Zalew Podkowa


Po przerwie nad zbiornikiem Podkowa ruszyliśmy w stronę Pińczowa zahaczając najpierw o Skrzypiów, gdzie nad niewielkim zbiornikiem wodnym znajduje się most kolejki wąskotorowej (GPS: 50.50909, 20.51725). Choć na pierwszy rzut oka konstrukcja mostu niezbyt zachęca do spacerów po nim, to od łowiących w pobliżu wędkarzy dowiedzieliśmy się, że most jest stabilny i można bez problemu na niego wejść, więc się odważyliśmy. Do mostu można dotrzeć z dwóch stron, albo od strony Pińczowa, wtedy najlepiej zaparkować auto na parkingu nad rzeką (GPS: 50.51354, 20.52096), albo od strony wsi Skrzypiów (GPS: 50.508644, 20.516348). 

Most kolejki wąskotorowej w Skrzypiowie






Na koniec naszej wycieczki po Ponidziu trafiliśmy do Pińczowa, gdzie w pierwszej kolejności udaliśmy się na wzgórze św. Anny, gdzie znajduje się kaplica św. Anny. Ze wzgórza rozpościera się malowniczy widok na miasto oraz okolicę, więc była to taka wisienka na torcie. Potem udaliśmy się na krótki spacer po miasteczku i choć jeszcze wiele było przed nami trzeba było wracać do Krakowa. 



Kaplica św. Anny w Pińczowie
Ponidzie skradło nasze serca i z olbrzymią przyjemnością wrócimy tam ponownie. Falujące pola uprawne, wijąca się Nida oraz malownicze miasteczka przekłuwają uwagę. Region ten ma naprawdę wiele do zaoferowania i zdecydowanie warty jest uwagi. 

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) I polecamy wybrać się na Ponidzie :) Pozdrawiamy serdecznie !

      Usuń
    2. Byliśmy tym szlakiem,może nie było tak fajnie gdyż deszcz nam przeszkadzał,ale Pińczów w Rynku i góra sw, Anny to godne polecenia miejsca.szkoda,że nie ma żadnej kawiarenki w rynku gdzie można posiedzieć przy kawie.zrobilismy zakupy w małym sklepiku w Rynku Sezamek lub Sezam,bardzo Miłe Panie a towary dobrej jakości szczególnie pyszne borówki przyozdobione malinkami,świeże pyszne jeżyny ,a urocze Panie są mile.

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger