Cypr z dziećmi- Petra tou Romiou i Kourion

Po Cape Greco przyszła pora na kolejne ważne miejsce na mapie Cypru. Skierowaliśmy się w stronę skały Petra tou Romiou, gdzie zgodnie z grecką mitologią narodziła się bogini miłości Afrodyta. Mimo, że do przejechania mieliśmy ponad 100 kilometrów, to trasę tę pokonaliśmy w godzinę. 

Petra tou Romiou z punktu widokowego
Zanim jednak znaleźliśmy się na plaży najpierw zatrzymaliśmy się na jednym z punktów widokowych, który minęliśmy na naszej trasie. Roztaczały się z niego przepiękne widoki na Petra tou Romiou, więc ani przez chwilę nie pożałowaliśmy, że zboczyliśmy z drogi.




Po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej. Nasz cel był w zasięgu ręki. Auto zaparkowaliśmy na dużym, darmowym parkingu, przy którym mieści się niewielki sklepik. Tuż obok sklepiku znajdują się schody, które prowadzą do tunelu łączącego parking z plażą. Schody te nie rzucają się zbytnio w oczy, więc można je z łatwością minąć, jednak warto się za nimi rozglądać, bo to najbezpieczniejszy sposób dotarcia nad morze.

Wyjście z tunelu prowadzącego z parkingu na plażę
Po wyjściu z tunelu przed naszymi oczami stanęły w całej swej okazałości imponujące skały Afrodyty. Plaża mimo, że kamienista okazała się naprawdę bardzo fajna, a kamienie szybko posłużyły nam do zabawy :-) 






Na plaży na naszą córę czekała piracka mapa z ukrytym skarbem oraz kilka zadań do zrobienia, więc czas upłynął nam błyskawicznie. W związku z tym, że tego dnia mieliśmy jeszcze zaplanowane inne miejsca trzeba było ruszać w dalszą drogę. 









Kolejnym naszym celem było archeologiczne stanowisko Kourion, do którego postanowiliśmy dojechać bocznymi drogami. Wybór był bardzo trafny, bo trasa okazała się bardzo widokowa i interesująca.

W drodze do Kourion





Historia Kourion sięga XIII w. p.n.e., wtedy to właśnie, według historyków, pojawiła się w tym miejscu pierwsza osada. Za czasów rzymskich w Kourion mogło mieszkać nawet 20 tysięcy ludzi. Niestety w IV w.n.e. miasto legło w gruzach, w wyniku silnego trzęsienia ziemi oraz fal tsunami. Podobno wtedy też zginęła większa część jego populacji. Ostatecznie Kourion upadło podczas najazdów Arabów w VII w. n.e. Mimo tak smutnego zakończenia do dnia dzisiejszego zachował się przepięknie położony amfiteatr, a w ruinach budynków imponujące mozaiki. 

Zespół archeologiczny Kourion
Pozostałość po publicznej łaźni
Mozaiki w Domu Gladiatorów
Mozaika w domu Eustoliosa
Nie da się jednak ukryć, że Kourion to nie tylko starożytne zabytki. Tak naprawdę, pierwsze co rzuca się w oczy, gdy wchodzi się na teren kompleksu, to fantastyczne położenie ruin. Musimy przyznać, że założyciele pierwszej osady wybrali wspaniałą lokalizację.





Po opuszczeniu Kourion ruszyliśmy w drogę powrotną do Larnaki. Czas ten wykorzystaliśmy na zaplanowanie wycieczki na dzień następny. Znów miało być ciekawie i intensywnie, więc z niecierpliwością wyglądaliśmy nowej przygody. 

Pozostałe wpisy dotyczące Cypru:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger