Malowane chaty w Zalipiu

Malowane chaty w Zalipiu

Są takie miejsca w Polsce, które potrafią wprawić w osłupienie, wywołać szeroki uśmiech, zaskoczyć swą oryginalnością i pomysłowością. Takim miejscem okazała się wieś Zalipie, która słynie ze swych przepięknie malowanych chat. Zmierzając w te strony nie do końca wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Na miejscu szybko przekonaliśmy się, że te wszystkie malowidła nie są czymś zwyczajnym, to najprawdziwsza w świecie sztuka, która przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i którą koniecznie trzeba zobaczyć.

Mała Rawka, Wielka Rawka oraz Krzemieniec z Przełęczy Wyżniańskiej

Mała Rawka, Wielka Rawka oraz Krzemieniec z Przełęczy Wyżniańskiej

Bieszczadzkich opowieści część ostatnia :-) Na sam koniec zostawiłam sobie szlak, który zdecydowanie najbardziej nam się spodobał. Mowa tu o szlaku wiodącym na Krzemieniec (Kremenaros), przez Małą i Wielką Rawkę. Czym ta trasa zasłużyła sobie na miano tej naj? A tym, że obfitowała ona w zwalające z nóg widoki, które otaczały nas z każdej strony. Była to nasza najdłuższa wędrówka po Biesach i chyba najbardziej forsująca, zwłaszcza podczas podejścia na Małą Rawkę. Jednak wszelkie trudy zostały nam wynagrodzone i to z nawiązką. 

W drodze pomiędzy Małą a Wielką Rawką
Przełęcz Wyżniańska- Bacówka PTTK pod Małą Rawką- Mała Rawka- Wielka Rawka- Krzemieniec (Trójstyk granic)- Wielka Rawka- Mała Rawka- Przełęcz Wyżniańska
Bieszczady z dzieckiem- Połonina Wetlińska oraz Caryńska

Bieszczady z dzieckiem- Połonina Wetlińska oraz Caryńska

Będąc w Bieszczadach każdy powinien chociaż raz udać się na jedną z bieszczadzkich połonin. Najbardziej znanymi są Połonina Wetlińska oraz Połonina Caryńska, najmniej znaną i najbardziej dziką jest Bukowe Berdo. My, z racji napiętego planu, postanowiliśmy, że wybierzemy się tylko na te dwie najpopularniejsze, Bukowe Berdo niestety musi zaczekać na naszą następną wizytę. Mimo, że obie połoniny znajdują się w niewielkiej odległości od siebie i na szlak prowadzący na ich szczyt można wyjść w tym samym miejscu, nasze obie wyprawy były zupełnie inne. A wszystko to oczywiście było zasługą nieprzewidywalnej pogody.

Połonina Caryńska wita
Połonina Wetlińska
Naszą przygodę z połoninami rozpoczęliśmy od Połoniny Wetlińskiej. Pogoda nie była zbyt zachęcająca, by urządzać sobie długie spacery, nad naszymi głowami wisiały gęste chmury i mżyło, dlatego też zdecydowaliśmy, że udamy się tylko i wyłącznie do schroniska Chatka Puchatka, trzymając mocno kciuki, żeby się wypogodziło. Nasz szlak rozpoczął się w Berehach Górnych (Brzegach Górnych), skąd za czerwonymi oznaczeniami ruszyliśmy w drogę, która od razu zaczęła piąć się w górę. Za naszymi plecami nieśmiało wyglądały malownicze widoki.
Tarnica z Wołosatego

Tarnica z Wołosatego

Nasze poranki w Bieszczadach rozpoczynały się każdego dnia w taki sam sposób, czyli od wczesnej pobudki. Potem przychodził czas na pyszne śniadanie, pakowanie plecaków, rzut okiem na pogodę, no i w drogę :-) Mimo, że mieliśmy urlop i wreszcie mogliśmy się wyspać, wstawaliśmy tylko pół godziny później niż zwykle, bo kto chciałby marnować czas na spanie będąc w takim miejscu? Na pewno nie my. Pierwszego dnia udało nam się dotrzeć na Dwernik-Kamień, to był idealny szlak "rozruchowy", który pomógł nam rozeznać się w bieszczadzkim terenie. Drugiego dnia, bardziej ambitnie, postanowiliśmy zdobyć najwyższy szczyt polskich Bieszczad, czyli słynną Tarnicę. 


Dwernik-Kamień z Nasicznego oraz zagroda żubrów w Mucznem

Dwernik-Kamień z Nasicznego oraz zagroda żubrów w Mucznem

Bieszczady w planach mieliśmy już od dawna, a długi weekend majowy wydał nam się jak najbardziej odpowiedni, by w nie zawitać, dlatego też zaraz po Nowym Roku zarezerwowaliśmy nasze noclegi. Potem nie pozostało nam nic innego jak odliczać dni do wyjazdu. By oczekiwanie było mniej dokuczliwe, czas ten poświęciliśmy na wybór szlaków, na które chcielibyśmy się udać. Nasze plany były bardzo ambitne i sami w to nie wierzymy, ale udało się je zrealizować. Na bieszczadzkich szlakach spędziliśmy 5 niesamowitych dni. Na pierwszy ogień, w dzień naszego przyjazdu, wybraliśmy Dwernik-Kamień. Wybór ten nie był przypadkowy, bowiem szlak rozpoczynał się przy gościńcu, w którym się zatrzymaliśmy. 


Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger