Jaworz i wieża widokowa pod Jaworzem- Korona Beskidu Wyspowego

Na wieży widokowej pod Jaworzem byliśmy po raz pierwszy jesienią, o czym można poczytać tutaj. Wtedy jednak pominęliśmy szczyt Jaworza i po obejrzeniu widoków roztaczających się z wieży ruszyliśmy w stronę Hubertówki. Gdy zaczęliśmy zdobywać Koronę Beskidu Wyspowego- Beskidzkie Wyspy powrót w okolice Jaworza był przesądzony i zrobiliśmy to pewnego, zimowego dnia. 


Okolice wieży widokowej pod Jaworzem (szlak niebieski)- Jaworz- Okolice wieży widokowej pod Jaworzem


Szlaki prowadzące na Jaworz
Na Jaworz prowadzi tylko jeden znakowany szlak turystyczny oznaczony kolorem niebieskim. Można na niego wyruszyć ze Skrzętli-Rojówki, po drodze mijając szczyt Babiej Góry oraz wieżę widokową pod Jaworzem. Można też na Jaworz dostać się od strony Przełęczy pod Sałaszem, zdobywając najpierw Sałasz, który także znajduje się w Koronie Beskidu Wyspowego. 

Widoki spod wieży widokowej pod Jaworzem




Gdzie zaparkować samochód?
Jeśli na szlak będziemy startować od strony Skrzętli- Rojówki to pod tamtejszą kaplicą znajduje się spory parking (GPS: 49.711937, 20.566697). Można jednak spróbować podjechać autem znacznie dalej, wzdłuż niebieskiego szlaku, ale wtedy samochód trzeba zostawić na poboczu. My, podobnie jak za pierwszym razem, podjechaliśmy autem aż pod Kapliczkę pod Jaworzem (GPS: 49.718416, 20.531702), która znajduje się w pobliżu wieży i dopiero stamtąd ruszyliśmy na szlak. Opcja ta nie jest jednak odpowiednia dla wszystkich typów samochodów.

Odcinek przez bukowy las



6/40 Korona Beskidu Wyspowego- Beskidzkie Wyspy
Opis szlaku na Jaworz spod kapliczki pod Jaworzem
Szlak na Jaworz, z punktu z którego wystartowaliśmy, nie jest długi, jednak trasa w zimowych warunkach okazała się dość wymagająca. Po pierwsze trafiliśmy na okres kiedy znacząco się ociepliło, więc zalegający na szlaku śnieg zaczął się topić, a po drugie było go tam naprawdę sporo, bo miejscami aż do połowy łydki, więc przez większą część drogi szliśmy w mokrej brei i błocie, co zdecydowanie nie podobało się naszemu młodszemu. Szlak nie jest trudny, są dwa bardziej odczuwalne podejścia, jedno doprowadzające pod wieżę widokową i drugie, które zaczyna się zaraz za wieżą i kończy się po dotarciu na skraj bukowego lasu. Potem ścieżka łagodnie biegnie przed siebie, a przed samym szczytem znów wznosi się pod górę. 




Widoki z wieży

Szczyt Jaworza jest zalesiony i nie ma z niego żadnych widoków, co oczywiście ze względu na znajdującą się nieopodal wieżę widokową zupełnie nie przeszkadza. Na Jaworzu, prócz tablicy z nazwą szczytu, znajduje się mapa Beskidu Wyspowego oraz zadaszony ławo-stół, więc zrobiliśmy tam kilkuminutową przerwę, a potem tą samą drogą wróciliśmy w stronę wieży. Wisienką na torcie były roztaczające się z niej widoki, choć tym razem bez panoramy Tatr. Nic jednak straconego, bo wiosną z pewnością znów się w te strony wybierzemy. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger