Kiczora i Jaworzyna Kamienicka z Ochotnicy Górnej- Gorce

Choć ostatnimi czasy nasz górski repertuar to głównie Beskid Wyspowy, to oczywiście nie zapomnieliśmy o ukochanych Gorcach. Zanim lato na dobre dobiegło końca udało nam się wybrać na gorczańskie szlaki. Padło na Kiczorę oraz Jaworzynę Kamienicką z Ochotnicy Górnej. 


Osiedle Bartoszówka, Ochotnica Górna (trasa rowerowa)- Rozejście szlaków (nieoznakowana ścieżka)- Rozejście szlaków (szlak czerwony)- Kiczora (zielona ścieżka edukacyjna)- Trzy Kopce (szlak zielony)- Jaworzyna Kamienicka (szlak zielony)- Polana Gabrowska (szlak czerwony)- Kiczora- Osiedle Bartoszówka, Ochotnica Górna 


Na Kiczorę oraz Jaworzynę Kamienicką prowadzą następujące szlaki:
* szlak czerwony z Przełęczy Knurowskiej
* ścieżka spacerowa z Ochotnicy Górnej Ustrzyka przez Suchą (poprowadzona stokówkami)
* szlak czerwony z Turbacza

Na Kiczorę można wyruszyć także z Ochotnicy Górnej, przez Polanę Przysłop, w pierwszej kolejności zdobywając Jaworzynę Kamienicką. Można też zdecydować się na taki wariant jaki my wybraliśmy, pomimo że rozwiązanie to nie jest zbyt oczywiste. Na Kiczorę wyruszyliśmy z Ochotnicy Górnej, z osiedla Bartoszówka. Choć na google maps tego nie widać, autem można dojechać aż za ostatnie zabudowania. Potem częściowo trasą rowerową, a częściowo nieoznakowaną ścieżką docieramy do szlaku czerwonego, tego samego który biegnie z Przełęczy Knurowskiej, skracamy jednak dystans do pokonania o około 40 minut. 

Piękne wrzosowiska w drodze na Kiczorę




Gdzie zaparkować samochód?
Auto bez problemu można zaparkować na samym końcu asfaltowej drogi osiedla Bartoszówka, tuż pod lasem (GPS: 49.516051, 20.159235). Zmieści się tam spokojnie z 4 samochody. Miejsce jest bezpiecznie, nie ma żadnego zakazu, prócz nas stały tam jeszcze trzy inne samochody. 




Widoki z Polany Zielenica

Opis trasy z Ochotnicy Górnej na Kiczorę oraz Jaworzynę Kamienicką
Po zaparkowaniu samochodu, trzymając się oznaczeń trasy rowerowej, ruszyliśmy szeroką, szutrową drogą przed siebie i podążaliśmy nią przez około 200 metrów. Gdy doszliśmy do rozwidlenia dróg, ścieżka rowerowa pobiegła prosto, my zaś odbiliśmy w lewo, przechodząc przez płynący tamtędy potok Furcówka. Leśną ścieżką, bez oznaczeń, zaczęliśmy podchodzić do góry i po kolejnych kilku minutach doszliśmy do następnego rozwidlenia. Jedna ścieżka skręcała w prawo, a druga prowadziła na wprost. Bez względu na to, którą z nich byśmy wybrali, to obie doprowadziłyby nas do czerwonego szlaku, więc odbiliśmy w prawo. Po krótkim odcinku przez las wkroczyliśmy na polanę Fiedorówka, która na przełomie sierpnia i września tonie we wrzosach. Po minięciu polany znów rozpoczął się leśny odcinek i po krótkiej chwili znaleźliśmy się na czerwonym szlaku, którym szliśmy już do samej Kiczory.

Polana Fiedorówka



Idąc wzdłuż Polany Zielenica

Trasa miejscami pięła się mocniej pod górę, ale pomimo tego podchodziło nam się dość dobrze i sprawnie, dużo gorzej schodziło nam się w dół, a wszystko przez luźne kamienie. Przez cały leśny odcinek widoków nie było żadnych, te zaczęły się gdy dotarliśmy do Polany Zielenica i towarzyszyły nam do samej Kiczory. Za naszymi plecami było widać zachmurzone Tatry, a po naszej prawej stronie jezioro Czorsztyńskie, Pieniny, Beskid Sądecki oraz Gorce. Choć widoczność nie była wymarzona to roztaczające się przed nami panoramy totalnie nas oczarowały i nawet ostatnie podejście przed samą Kiczorą nie zrobiło na nas większego wrażenia. 




Piękne widoki z Kiczory


Po dotarciu na Kiczorę zrobiliśmy obowiązkowo postój. Usiedliśmy na skraju Hali Młyńskiej, przy znajdującym się tam stole i podziwialiśmy roztaczające się z tego miejsca widoki. A te były nadal zachwycające i jeszcze ten przepięknie kwitnący wrzos... Po prawie godzinnej przerwie, w końcu nigdzie nam się nie spieszyło, ruszyliśmy dalej, w stronę Jaworzyny Kamienickiej, która uważana jest za jedną z najpiękniejszych polan w Gorcach. Na polanę postanowiliśmy pójść za oznaczeniami zielonej ścieżki edukacyjnej. Trasa, którą podążaliśmy była zupełnie niewymagająca i po około 30 minutach dotarliśmy do celu. 

Na szlaku w stronę Polany Jaworzyna Kamienicka

Widoki z Jaworzyny Kamienickiej



Jaworzyna Kamienicka przywitała nas kolejnymi, przepięknymi panoramami. Na polanie było tylko kilka osób, więc śmiało możemy powiedzieć, że mieliśmy to wszystko prawie na wyłączność. Tutaj też zrobiliśmy kolejną, dłuższą przerwę, korzystając z pięknej pogody. Nieodłącznym elementem polany jest stojąca na niej Bulandowa Kapliczka. Została ona wzniesiona w 1904 roku przez gorczańskiego bacę Tomasza Chlipałę, zwanego Bulandą, który na tej polanie przez ponad 50 lat zajmował się wypasaniem owiec i wołów. Z kapliczką wiąże się kilka legend, według jednej z nich Bulanda wzniósł tę kapliczkę dla błąkających się dusz, które za swoje grzechy nie mogą zaznać spokoju, a tam mogły pomodlić się. Według innej legendy Bulanda zbudował kapliczkę w miejscu, w którym znalazł skarb. Bez względu jednak na jego intencje kapliczka w tym miejscu jest dopełnieniem tych wszystkich, pięknych widoków. 

Bulandowa Kapliczka





Gdy ponownie ruszyliśmy w drogę, była to już droga powrotna. Dla odmiany zamiast iść za ścieżką edukacyjną, trzymaliśmy się zielonych oznaczeń szlaku turystycznego, który doprowadził nas do Polany Gabrowskiej. Następnie idąc czerwonym szlakiem wróciliśmy na Kiczorę, a potem do Ochotnicy, do miejsca gdzie stał nasz samochód. 






Pomimo tego, że szliśmy przez większą część trasy po swoich śladach, ani trochę nie było to nudne. Oczywiście to zasługa roztaczających się przed nami widoków. Spokojnym tempem schodziliśmy więc w dół, wykorzystując w pełni każdą minutę na górskim szlaku. 





Gorce jak zwykle nas oczarowały i choć zdajemy sobie sprawę z tego, że się powtarzamy, to będziemy to robić nadal. Uwielbiamy to pasmo górskie i zawsze wracamy tam z olbrzymią przyjemnością. W Gorcach czujemy się nie tylko jak u siebie, ale przede wszystkim czujemy, że to jedno z naszych miejsc na ziemi. 

1 komentarz:

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger