Polana Przysłop z Ochotnicy Górnej- Gorce z dziećmi

Zawsze preferowaliśmy szlaki mniej uczęszczane, a w obecnej sytuacji, gdy zalecane jest zachowanie bezpiecznego dystansu względem innych, takie odludne miejsca są na wagę złota. Na szczęście mamy w czym wybierać, a na naszej liście wciąż znajduje się kilkanaście perełek, które zachwycają widokami, a które wolne są od tłumów. Jednym z takich miejsc jest polana Przysłop w Gorcach, na którą prowadzi żółty szlak z Ochotnicy Górnej. Szlak nie dość, że jest niesamowicie malowniczy oraz praktycznie pusty, daje możliwość odwiedzenia jednego z bardziej kultowych schronisk- Gorczańskiej Chaty, które znane jest bardziej pod nazwą GoCha.


Ochotnica Górna- Jamne (szlak żółty)- Gorczańska Chata (szlak żółty)- Przechyba (szlak żółty)- Przełęcz pod Przysłopem (polana Przysłop Dolny)- Ochotnica Górna- Jamne


Żółty szlak na polanę Przysłop zaczyna się w centrum Ochotnicy Górnej, auto można jednak zaparkować znacznie wyżej, w ten sposób pomijamy mało komfortowy odcinek biegnący drogą. Wystarczy jechać cały czas przed siebie, za żółtymi oznaczeniami szlaku. W miejscu gdzie odbija on w lewo na kamienistą ścieżkę, na poboczu drogi znajdują się dwa, a może nawet trzy miejsca parkingowe, z których bez problemu można skorzystać (GPS: 49.528715, 20.236812). Gdy my dojechaliśmy do tego punktu prócz nas nie było nikogo. 

Pierwsze podejście, które doprowadziło nad do GoChy

Początek szlaku od razu pnie się pod górę, przez las. Nasz syn podszedł do tematu bardzo poważnie i postanowił odcinek ten pokonać na własnych nóżkach. W ten oto sposób dotarliśmy do miejsca, w którym odchodzi ścieżka prowadząca do GoChy. Postanowiliśmy więc zajrzeć tam i sprawdzić jak GoCha miewa się w nowych okolicznościach. Po 15-minutowej przerwie i miłej rozmowie z gospodarzem ruszyliśmy dalej. Przed nami było kolejne, już bardziej strome podejście, które nasz syn pokonał w nosidle. Gdy ścieżka złagodniała po naszej prawej stronie zaczęły wyłaniać się pierwsze widoki.

A potem jeszcze jedno podejście...

Przez następnych kilkanaście minut, biegnącą praktyczne płasko ścieżką, szliśmy przed siebie, aż dotarliśmy do polany, na której znajdują się dwa pasterskie szałasy. Z polany roztacza się przepiękny widok, więc miejsce to okazało się idealne na krótką przerwę. 









Gdy wznowiliśmy naszą wędrówkę minęliśmy po drodze kolejną polanę, na której stoi kapliczka Jasińskich wzorowana na Bulandowej Kapliczce znajdującej się na Jaworzynie Kamienickiej. Za kapliczką czekało nas następne podeście, które doprowadziło nas na rozległą polanę z przepiękną panoramą na Tatry oraz Gorc i Lubań. Oczywiście postanowiliśmy zatrzymać się tutaj na nieco dłużej.

Kapliczka Jasińskich









I następne...


Następnie, podchodząc wciąż pod górę, osiągnęliśmy zalesiony szczyt Przechyby i ku naszemu zaskoczeniu nasz szlak zaczął sprowadzać nas w dół, co oczywiście oznaczało, że za chwilę znów będziemy podchodzić pod górę. Przed nami było ostatnie podejście, to najbardziej wymagające, ale cel był już niedaleko, więc żwawym tempem szliśmy przed siebie. 


A potem w dół i oczywiście pod górę, widoki jednak wynagradzają wszystko





Gdy  znaleźliśmy się na Przełęczy pod Przysłopem, gdzie znajduje się polana Przysłop Dolny, naszym oczom ukazała się po raz kolejny rozległa panorama Tatr. Mimo, że miejsce było wręcz idealne na postój, pod lasem znajdują się dwie drewniane ławy, my postanowiliśmy pójść kawałek dalej zielonym szlakiem. Tam trafiliśmy na jeszcze jedną drewnianą ławę i to właśnie w tym miejscu zorganizowaliśmy ponad godziną przerwę. Jeśli pójdziemy jeszcze kolejne 20 minut zielonym szlakiem to dotrzemy do następnej polany- Przysłop Górny, nam niestety to umknęło i już tam nie dotarliśmy. Nie narzekamy jednak, bo nasza miejscówka była naprawdę niczego sobie i co najważniejsze tylko i wyłącznie dla nas. 

Widok na Tatry z polany Przysłop Dolny
Nasza prywatna ławka z widokiem na Tatry i o tylko dla nas


Do Ochotnicy Górnej wróciliśmy tym samym szlakiem. Cała wyprawa zajęła nam około 6 godzin, podczas których spotkaliśmy zaledwie 12 osób, z czego na szlaku tylko jedną 4-osobową rodzinę, reszta turytów minęła nas już na polanie Przysłop. Część trasy nasz synek przeszedł sam, więc jesteśmy z niego bardzo dumni, tym bardziej że pokonał samodzielnie nie tylko odcinki, gdzie trasa biegła płasko, ale również takie gdzie trzeba było trochę się powspinać. 






Gorce jak zwykle okazały się wspaniałym miejscem na rodzinny wypad, a widoki które mieliśmy okazję podziwiać były naprawdę zachwycające, więc znów zostaliśmy oczarowani pięknem tego pasma górskiego. 

Cenne wskazówki:
* szlak nie jest trudny, choć dość długi i jak widać na profilu wysokościowym praktycznie cały czas pnie się pod górę
* po drodze mijamy Gorczańską Chatę, czyli klimatyczną GoChę
* cała trasa, z postojami, zajęła nam około 6 godzin
* po drodze mijamy kilka widokowych polan, idealnych na dłuższe postoje.
* po dotarciu do Przełęczy pod Przysłopem możemy zostać na polanie Przysłop Dolny, bądź pójść jeszcze dalej zielonym szlakiem,  na Polanę Przysłop Górny.
* ze szlaku rozciągają się malownicze widoki na Tatry oraz Gorce

9 komentarzy:

  1. Śliczne :) Chciałabym tam pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I pięknie - rany chyba z dwadzieścia lat tam nie byłem... nie wiem czy bym trafił ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa to koniecznie trzeba wybrać się ponownie 😀 Szlak oznaczony bardzo dobrze więc z trafieniem nie będzie problemu 😉

      Usuń
  3. Pięknie. A buty górske brać czy raczej coś lżejszego wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie górskie, jest tam parę bardziej konkretnych podejść, a tym samym potem zejść, więc warto ubrać dobre buty

      Usuń
    2. Da radę i w klapkach... Ale lepiej dobre buty

      Usuń
    3. 😉 w klapkach to byłby wyczyn...

      Usuń
    4. Mamy w ekipie bikerskiej gościa co w klapkach na Przehybę wjeżdża i to od Rytra, a potem zjeżdżą przez Radziejową!!! Nikt nie wie jakim cudem jeszcze żyje... ale żyje!

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger