Beskid Śląski z dziećmi- Trzy Kopce Wiślańskie i Telesforówka

Beskid Śląski to dla nas zupełna nowość, do tej pory nie mieliśmy okazji wędrować po szlakach w tej części Beskidów, więc gdy nadarzyła się okazja wyjazdu do Wisły, od razu zaczęliśmy szukać ciekawego szlaku, który miałby początek właśnie w Wiśle. Uwzględniając zimowe warunki oraz sporą ilość zalegającego śniegu, a także to, że na szlak miałam wybrać się sama z naszym 9-miesięczniakiem (córa i tata w tym czasie szaleli na stoku), zdecydowałam się na Trzy Kopce Wiślańskie, skąd już całkiem niedaleko było do przytulnej Telesforówki. Pokonanie tej trasy letnią porą nie powinno zająć więcej niż 2 godziny. Zimą czas może się nieznacznie wydłużyć, nam udało się pokonać ją w 2,5 godziny. 



Wisła Centrum (szlak żółty)- Kamienny- Trzy Kopce Wiślańskie (szlak żółty)- Telesforówka- Trzy Kopce Wiślańskie- Kamienny- Wisła Centrum  



Na szlak wyruszyliśmy z centrum Wisły, a dokładnie z pod dworca kolejowego Wisła- Uzdrowisko, pierwszy odcinek pokonaliśmy idąc głównym deptakiem miasteczka, potem kontynuowaliśmy wędrówkę ulicą Olimpijską, aż dotarliśmy do 11 Listopada. Na 11 Listopada warto uważnie rozglądać się za oznaczeniami żółtego szlaku, gdyż w jednym miejscu są one mało widoczne (symbol umieszczony jest na bramie wjazdowej). By nie pomylić dróg podpowiadamy, że na skrzyżowaniu należy iść w kierunku posesji 1, 3, 5, 5a. Nasza droga, prowadząca pomiędzy zabudowaniami, zaczęła ostro piąć się pod górę. Obciążenie, które miałam nie tylko z przodu, ale i na plecach zaczęło dawać o sobie znać. Po kilku minutach wspinania się nasz szlak odbił w las, a podejście złagodniało. Na szczęście leśna ścieżka była dobrze przetarta, więc pokonanie tego odcinka nie przysporzyło nam większych trudności. 

Tak wyglądał początek szlaku przez las
Po wyjściu z lasu znaleźliśmy się ponownie na drodze, która sukcesywnie pięła się pod górę. Im wyżej się znajdowaliśmy tym szersza panorama otwierała się wokół nas. Niestety chmury wisiały dosyć nisko, więc sporo przysłaniały, ale i tak było pięknie. Podążając cały czas przed siebie minęliśmy kilka zabudowań i znów wkroczyliśmy do cudownie ośnieżonego lasu. Od czasu do czasu delikatnie prószył śnieg. 

Pierwsze widoki po wyjściu z lasu





Po kilkunastu minutach marszu zdobyliśmy szczyt Kamienny (790 m.n.p.m.), stąd zaledwie kwadrans dzielił nas od Trzech Kopców Wiślańskich. Nadal utrzymując spacerowe tempo ruszyliśmy do celu. Im bliżej mieliśmy do Trzech Kopców tym mgliściej robiło się dookoła nas i gdy dotarliśmy na szczyt nie widzieliśmy nic, nawet znajdującej się 300 metrów dalej Telesforówki. 

Na szczycie Kaminny











Nazwa Trzy Kopce Wiślańskie wzięła się od znajdujących się tu kiedyś trzech granicznych kopców, które wyznaczały granicę pomiędzy Wisłą, Brenną i Ustroniem. Ze szczytu, przy dobrej widoczności, można podziwiać przepiękne widoki. Widać stąd między innymi Orłową, Równicę, Skrzyczne, Stary Groń. Z racji tego, że nie było nam dane nacieszyć się widokami, od razu skierowaliśmy się w stronę  Przytuliska Telesforówka, które nie tylko oferuje noclegi, ale także przepyszną, domową kuchnię. 

Trzy Kopce Wiślańskie zdobyte
Za tą mgłą skrywa się Telesforówka
Telesforówka okazała się naprawdę bardzo przyjemnym miejscem, więc z olbrzymią przyjemnością spędziliśmy tutaj naszą ponad godzinną przerwę, wciąż licząc na poprawę widoczności. Niestety pogoda była bezlitosna, więc gdy byliśmy gotowi do drogi powrotnej ruszyliśmy do Wisły, dokładnie tym  samym szlakiem. Istnieje inna alternatywa powrotu, można kontynuować marsz żółtym szlakiem aż do Wierch Gościejów i tam odbić na szlak czarny doprowadzający do Wisły. 



Telesforówka

Mgła trochę odpuściła, więc udało nam się co nieco zobaczyć, głównie pod koniec naszej wędrówki. Trasę w dół pokonaliśmy w 1,5 godziny.













Kiczory, Kobyla i Stożek Wielki
Cieślar, Soszów Wielki, Józefula i Wierch Skolnity
Nasza pierwsza wędrówka we dwoje była naprawdę bardzo udana. Zimowe wyjścia z niemowlakiem w góry są nie tylko możliwe, ale mogą być naprawdę przyjemne i z pewnością jeszcze to powtórzymy. 

Cenne wskazówki:
* szlak nie jest trudny, w kilku miejscach pnie się ostrzej pod górę, ale ogólnie trasa nie jest bardzo wymagająca, latem przejście zajmuje około 2 godzin, zimą czas też może się wydłużyć.
* zimą wybierając się na ten szlak warto upewnić się, że jest on do przejścia, można potwierdzić to między innymi z właścicielami Telesforówki
* z racji tego, że szlak biegnie w pobliżu zabudować raz dziennie droga jest odśnieżana
* w Telesforówce można zjeść ciepły, domowy posiłek oraz napić się czegoś gorącego, my polecamy kozie mleko oraz sery, naleśniki z kozim serem po prostu powaliły mnie na łopatki ;-)
* wybierając się na szlak z niemowlakiem pamiętajmy o odpowiednim ubiorze zarówno dla niego jak i dla siebie
* zrezygnujmy z wyjścia, zwłaszcza zimą, jeśli panujące warunki są nieodpowiednie i przerastają nasze możliwości.

Do zobaczenia na szlaku !
Rodzinnie Dookoła Świata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger