W poszukiwaniu krokusów- nasze krokusowe TOP 5

Już niedługo zacznie się krokusowy zawrót głowy i jeśli dobrze pójdzie to i w tym roku weźmiemy w nim udział ;-) Bez względu na to ile razy byśmy podziwiali te przepiękne, symbolizujące wiosnę kwiaty, to i tak wciąż czujemy wielki niedosyt. Nic już nie poradzimy na to, że uwielbiamy tę porę roku, a krokusy są dla nas najlepszym dowodem  na to, że wiosna wreszcie zawitała. Każdego roku staramy się odkryć nowe krokusowe miejsce, a poniżej przedstawiamy nasze TOP 5, gdzie warto wybrać się na ich poszukiwanie.

Krokusy na gaździnowej łące w Małym Cichym
Polana Chochołowska
To zdecydowanie najbardziej znane miejsce w Tatrach gdzie można natknąć się na olbrzymie, krokusowe skupiska. Nic więc dziwnego, że Polana Chochołowska zaliczana jest do tych miejsc, które z nadejściem wiosny przeżywają największe oblężenie. Gdy tylko zaczynają topnieć śniegi na portalach społecznościowych przewija się w kółko jedno i to samo pytanie, czy krokusy już się pojawiły? I gdy tylko padnie magiczne słowo TAK, na Polanę wyruszają tabuny ludzi. Kilka lat temu my również wzięliśmy udział w tym maratonie, w sumie to była pierwsza, tatrzańska wyprawa z naszą córką i mimo olbrzymiej ilości turystów wspominamy ją bardzo dobrze. Grunt to nastawić się na to, że na szlaku nie będziemy sami (nawet jeśli wyruszymy wcześnie rano) i po prostu cieszyć się tym co nas otacza. A Polana Chochołowska pokryta fioletowym kwieciem jest naprawdę imponująca, do tego szlak nie jest wymagający, więc każdy może go zdobyć, nawet najmniejsze dzieci, więc naprawdę warto tutaj zajrzeć.

Polana Chochołowska


Kalatówki
Znacznie mniej obleganą Polaną jest ta na Kalatówkach, która również może pochwalić się olbrzymią ilością krokusów, które w otoczeniu ośnieżonych szczytów wyglądają jeszcze bardziej imponująco. Nas to miejsce totalnie oczarowało i jeszcze tutaj wrócimy. Szlak na Kalatówki nie jest długi, z Kuźnic na Polanę można dotrzeć w około pół godziny, a widoki są naprawdę bajeczne. Trasę tę polecamy rodzicom z małymi dziećmi, które dopiero rozpoczynają swoją górską przygodę. 

Więcej o szlaku na Kalatówki ----> TUTAJ

Kalatówki



Polana Kopieniec
Na krokusy na Polanie Kopieniec trafiliśmy trochę przez przypadek, przy okazji zdobywania Wielkiego Kopieńca. To co nas najbardziej oczarowało to to, że na Polanie byliśmy zupełnie sami, więc ten cudny szafran spiski (inna nazwa krokusów) był tylko dla nas. Polana Kopieniec jest niesamowicie urokliwa, a najlepiej prezentuje się podczas zejścia z Wielkiego Kopieńca, gdy możemy zobaczyć ją w całej okazałości. 

Dokładny opis szlaku na szczyt Wielkiego Kopieńca można znaleźć ----> TUTAJ

Polana Kopieniec

Gaździnowa łąka w Małym Cichym
Czasem by trafić na polanę pełną krokusów wcale nie trzeba wyruszać gdzieś daleko. Jednym z naszych ulubionych tatrzańskich miejsc jest gaździnowa łąka, należąca do naszej sprawdzonej gaździny z Małego Cichego, a gdy jeszcze odkryliśmy, że wiosną można na niej podziwiać krokusy, stała się ona dla nas jeszcze bardziej wyjątkowa. A czym sobie zasłużyła na to by znaleźć się w naszym TOP 5? Plusem z pewnością jest przepiękny widok na Tatry, który się z niej rozpościera oraz bliska odległość od gaździnowego domu, dzięki czemu na podziwianie krokusów możemy się udać o każdej porze dnia. 


A może Gorce? 
Krokusy kojarzone są przede wszystkim z Tatrami, ale nie jest to jedyne miejsce w którym można podziwiać te piękne kwiaty. Całkiem spore skupiska występują także w Gorcach i to właśnie tutaj można spotkać nie tylko fioletową odmianę. My na olbrzymią ilości krokusów trafiliśmy w drodze na Turbacz. Wędrując naszym szlakiem z Koninek minęliśmy kilka takich miejsc gdzie można było je zobaczyć, a najwięcej na Hali Turbacz. Na krokusowy zawrót głowy możemy też liczyć w drodze do schroniska na Starych Wierchach przez Obidową. Tam także natknęliśmy się na malownicze, krokusowe polanki. 

O naszej wędrówce na Turbacz w poszukiwaniu krokusów więcej można poczytać ----> TUTAJ

W drodze na Turbacz

Krokusy są dla nas symbolem wiosny, a ich poszukiwanie jednym ze sposobów na rozpoczęcie nowego, górskiego sezonu. Bez względu na to jak bardzo może to wydawać się oklepane, my po prostu uwielbiamy te kwiaty i na pewno jeszcze nie raz wyruszymy na spotkanie z nimi. 

2 komentarze:

  1. bardzo fajne zestawienie. p.s. spacer w poszukiwaniu krokusów absolutnie nie jest oklepany i cieszy za każdym razem, każdej wiosny :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że zestawienie się spodobało, a poszukiwanie krokusów to już taka nasza coroczna tradycja i za każdym razem przynosi nam tyle samo radości :-) Pozdrawiamy !

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger