Aktywność w ciąży, czy to w ogóle możliwe?

Przed pojawieniem się naszej córki nie raz zadawaliśmy sobie pytanie czy podróżowanie z dzieckiem, wędrówki po górach są w ogóle możliwe i jak to będzie wyglądać? Dziś mając prawie 7-letnie doświadczenie możemy stwierdzić, że jak najbardziej jest to możliwe i może być naprawdę bardzo przyjemne, wystarczy tylko chcieć. Dzieci są wspaniałymi kompanami w podróży i nie ma nic lepszego od zarażania ich własnymi pasjami. Na wiosnę nasza rodzina znów się powiększy, tym razem jednak nie zadajemy sobie pytań czy podróżowanie z dwójką dzieci będzie możliwe, bo wiemy że będzie i już poczyniamy ku temu pierwsze kroki. Zanim jednak nastąpi ten moment, kiedy uda nam się wyjść na szlak, odbyć pierwszą wycieczkę, najpierw jest 9 cudownych miesięcy oczekiwania na maleństwo. No i tu pada pytanie co teraz? Czy możemy dalej żyć w taki sam sposób? Zachować naszą przedciążową aktywność? Wędrować po górach? Jeździć na rowerze? Biegać? Chodzić na fitness?

Pilsko w 12 tygodniu ciąży
Na to niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi, tak naprawdę wszystko zależy od tego jak będziemy się w tej ciąży czuć, nudności i wymioty pojawiające się w pierwszym trymestrze potrafią odebrać najmniejsze źródło energii. Jeśli jeszcze dołożymy do tego senność, bóle głowy to mamy naprawdę mieszkankę wybuchową. W takich chwilach ciężko jest wstać z łóżka, a co dopiero myśleć o wędrówkach po górach, czy jakiejkolwiek innej aktywności? Poza tym to nie jest jedyna przeszkoda, o tym czy będziemy mogły zachować swoją aktywność może zdecydować tylko i wyłącznie lekarz prowadzący ciążę. Wszystko zależy od tego jak ta ciążą będzie przebiegać, jeśli jest poprawna fizjologicznie, a nad nami nie wisi widmo poronienia, bądź przedwczesnego porodu, lekarz na pewno wyrazi zgodę, bo jak to ujęła moja lekarka, szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko. 

Jak to było w moim przypadku?
Pierwszy trymestr ciąży był dla mnie bardzo męczący, niestety należę do osób które niezbyt dobrze znoszą pierwsze tygodnie, więc chcąc nie chcąc, moja aktywność bardzo zmalała. Na przełomie pierwszego i drugiego trymestru energia do życia zaczęła powoli powracać, a wraz z nią syndrom niespokojnych nóg ;-) Zapytałam więc lekarza co mi wolno a czego powinnam unikać. Zanim usłyszałam, że mogę chodzić po górach, spacerować, jeździć na rowerze, czy chodzić na basen, padło jedno podstawowe pytanie, czy robiłam to wszystko przed ciążą i z jaką częstotliwością. Przy okazji dostałam całą listę wskazówek jak żyć aktywnie, ale bezpiecznie dla dziecka. 

Rusinowa Polana w 17 tygodniu ciąży
Wędrówki po górach
Tak więc wędrówki po górach są dla mnie jak najbardziej możliwe, przy czym zostałam ograniczona co do wysokości, nie powinnam porywać się na szczyty powyżej 2000 m n.p.m. Preferowane są szlaki mniej forsujące, na których nie będą pojawiać się problemy z oddechem. Przede wszystkim mam stawiać na komfort, nie dopuszczać do zbytnio przyśpieszonej akcji serca, czy zadyszki. Oczywiście każde wyjście w góry muszę przeanalizować pod kątem bezpieczeństwa. Oblodzenia, zbyt eksponowany szlak, strome zejścia nie są wskazane, gdyż grożą upadkiem, a tym samym mogą pociągnąć za sobą wiele nieprzyjemnych konsekwencji. Będąc w ciąży należy pamiętać o tym, że wyczucie naszej równowagi jest zupełnie inne, rosnący brzuszek tego nie ułatwia, nie dość że nie widzimy własnych stóp, to jeszcze ciągnie nas do przodu. Z pomocą na pewno przyjdą kijki trekkingowe i o ile przed ciążą wcale za nimi nie przepadałam, to teraz uważam że są bardzo użyteczne. Co do wyboru szlaków, najlepiej wybierać takie które nie są zbyt długie i męczące, najlepiej jeśli u celu jest schronisko, w którym będzie można nie tylko odpocząć, ale zjeść ciepły posiłek. W plecaku zawsze powinna znaleźć się ciepła herbata i przekąska, w moim przypadku to podstawowe wyposażenie, bo mój mały towarzysz lubi często i dobrze zjeść ;-) Największy problem jaki do tej pory się pojawił to niestety temat ubrań. Nikt jeszcze nie wymyślił spodni trekkingowych z ciążowym pasem (albo ja na takie nie trafiłam), a w tych przedciążowych już się nie dopinam. Zawsze jednak z pomocą przychodzą getry, zimą w wersji ocieplanej, idealnie sprawdzają się takie do narciarstwa biegowego.
Za mną już 6 miesięc ciąży, a tym samym kilka bardzo udanych wypadów w góry. Pierwsza ciążowa wyprawa miała miejsce w Karkonoszach, pokonałam wówczas z córą szlak od Wodospadu Kamieńczyka, przez Halę Szrenicką po Szrenicę. Następnie była Hala Miziowa oraz Pilsko, potem schronisko na Maciejowej, Rusinowa Polana, schronisko na Kudłaczach i ostatnie dwa wypady do schroniska na Starych Wierchach i do Morskiego Oka
Na każdym z tych szlaków czułam się bardzo dobrze, moje tempo marszu znacznie się obniżyło, wędruję dużo wolniej, ale dzięki temu nie czuję zmęczenia. Cieszę się, że mimo rosnącego brzuszka mogę być aktywna i spędzać czas tak jak lubię, a skoro ja jestem zadowolona, na pewno zadowolone jest moje nienarodzone jeszcze dziecko.

Schronisko na Maciejowej w 14 tygodniu ciąży
A co z pozostałymi aktywnościami?
Spacery w ciąży są jak najbardziej wskazane (o ile nie musimy leżeć), dobrze jest wyjść i dotlenić się, co korzystnie wpływa na nasze samopoczucie, zwłaszcza gdy męczą nas nudności. Wykorzystując idealne położenie Krakowa ostatnimi czasy spacerujemy po podkrakowskich dolinkach, uciekając tym samym od męczącego nas smogu. Staramy się też chodzić na basen, który w świetny sposób odciąża kręgosłup. Niestety z basenem związane są infekcje, o które w ciąży jeszcze łatwiej. By tego uniknąć, za radą mojego lekarza prowadzącego przyjmuję doustnie probiotyk Trivagin oraz przed i po basenie Lactovaginal. Jeśli chodzi o zajęcia fitness, to najlepiej poszukać takich które są przeznaczone specjalnie dla kobiet w ciąży. Zestaw ćwiczeń jest wówczas odpowiednio dostosowany do odmiennego stanu, pozwala utrzymać dobrą formę zarówno tą fizyczną jak i psychiczną, więc same korzyści, zanim jednak wybierzemy się na takie zajęcia znów potrzebujemy zgody naszego lekarza prowadzącego. 

Dolina Będkowska w 25 tygodniu ciąży
Mówi się często, że ciąża to nie choroba, ale nie ma co ukrywać, ciąża bardzo zmienia nasze życie i ma ogromny wpływ na nasze ciało i nastrój. Te 9 miesięcy jest nie tylko po to, by przygotować wyprawę dla malucha, to przede wszystkim bezcenny czas dla nas samych, a ten czas powinien upływać nam spokojnie, z dala od stresów i pędu dnia codziennego. Jeśli w ciąży możemy cieszyć się swoimi pasjami, to naprawdę mamy ogromne szczęście.

Polana Kopieniec w 38 tygodniu ciąży

5 komentarzy:

  1. Brawo!!W Twoim brzuszku mieszka mały podróżnik, na bank! ;) Super, że te dodatkowe kilogramy i niedogodności ciąży nie powstrzymują Ciebie przed robieniem tego, co uwielbiasz. Ja w trakcie pierwszej ciąży byłam bardzo aktywna, nie przestałam ani chodzić po górach ani tańczyć. Przy drugiej było już gorzej bo pojawiło się trochę problemów ze zdrowiem.
    Uściski dla całej Waszej (powiększającej się) ekipy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam taką nadzieję, że rośnie nam mały podróżnik i że do końca ciąży uda mi się utrzymać tą moją aktywność :-) Choć czasami bywa już ciężko ;-) Ale nie poddaję się :) Pozdrawiamy !!!

      Usuń
  2. Myślę, że aktywność w ciąży, oczywiście za pozwoleniem lekarza, jest wręcz wskazana. Jasne, dodatkowy nadbagaż na pewno nie pomaga, ale świeże powietrze i widoki wynagradzają wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jesteśmy takiego zdania 😊 Jeśli tylko nie ma przeciwskazań medycznych to zdecydowanie warto zachować aktywność, a tym samym dobrą formę w ciąży.

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger