Malta z dzieckiem- spacer po Vallettcie

Wybierając się na Maltę nastawieni byliśmy głównie na wypoczynek, chcieliśmy po prostu pobyczyć się na plaży, poczytać książkę oraz popływać. Niestety nasze niespokojne duchy nie potrafią robić tylko tego, więc nic dziwnego, że po dwóch dniach już się nam znudziło :-) A skoro leżaki plażowe nie miały zamiaru nigdzie uciekać, wyruszyliśmy na podbój wyspy. Pierwszym miejscem do którego dotarliśmy była Valletta, najbardziej wysunięta na południe Europy, niewielka i bardzo urokliwa stolica Malty. 

Rybackie chaty
Sierpień na Malcie to nie przelewki, upały które tam zastaliśmy przerosły nawet naszą bujną wyobraźnię, 40 st w cieniu może być nieco powalające, więc w jaki sposób zorganizować zwiedzanie, skoro najlepiej nie wychodzić z wody, bądź z klimatyzowanego pomieszczenia? Nam się udało w tym całym szaleństwie znaleźć pewną metodę, po prostu wstawaliśmy wcześnie rano i zwiedzaliśmy do południa, gdy zaczynało robić się gorąco staraliśmy się iść zacienionymi miejscami, a gdy było już naprawdę gorąco to wsiadaliśmy do klimatyzowanego autobusu i uciekaliśmy nad morze. 

Republic Street
Ku naszej olbrzymiej radości wysokie kamienice, pomiędzy którymi biegły malownicze uliczki Valletty, idealnie sprawdziły się w roli naszego parasola przeciwsłonecznego, tak więc mimo wysokich temperatur spacer po mieście okazał się naprawdę przyjemny. W stolicy Malty skupiliśmy się przede wszystkim na jej architekturze i wąskich ulicach, nie zaglądaliśmy do muzeów, ani do wnętrza kościołów, uznaliśmy, że to co jest ogólnodostępne jak najbardziej nam odpowiada i cieszy nasze oko. 


Gdy tylko przekroczyliśmy bramę prowadzącą do starego miasta, które swoją drogą zostało wpisane na światową listę UNESCO, pierwsze co rzuciło nam się w oczy to słynne maltańskie balkony. Gdy zagłębiliśmy się bardziej w jego zakamarki, zauważyliśmy, że podobnie jak w Neapolu, na każdym kroku można napotkać tutaj figurki Świętych. 


Zaopatrzeni w plan miasta ruszyliśmy wzdłuż Republic Street, głównej ulicy łączącej ową bramę z fortem Św. Elma. Kierując się cały czas prosto, minęliśmy najważniejsze zabytki, takie jak Konkatedrę Św. Jana, Bibliotekę Narodową oraz Casa Rocca Piccola . Pod Pałacem Wielkiego Mistrza zatrzymaliśmy się na dłuższą przerwę by przyjrzeć się uroczystej zmianie warty. 


Uroczysta zmiana warty pod Pałacem Wielkiego Mistrza

Słynne maltańskie balkony





Nim się obejrzeliśmy byliśmy już przy forcie Św. Elma, który może poszczycić się historią dłuższą niż sama Valletta. Miał on za zadanie chronić wejścia do portów i odegrał on bardzo ważną rolę w dziejach Malty. 

Fort Św. Elma


Idąc dalej przed siebie natrafiliśmy na jedno z bardziej urokliwych miejsc w Vallettcie i były to stare, rybackie chaty, które przycupnęły tuż nad kamienistym brzegiem morza. Ich widok totalnie nas oczarował, a w związku z tym, że upał dawał nam powoli o sobie znać, postanowiliśmy w ich cieniu odpocząć od palącego słońca. Nawet udało nam się znaleźć małą, drewnianą ławkę, na której wygodnie się rozsiedliśmy. 




Na sam koniec zostawiliśmy sobie Dzwon Wolności oraz znajdujący się tuż obok ogród Lower Barracca Gardens, z którego rozpościera się bajeczny widok na Trzy Miasta, Grand Harbour, czyli Wielki Port oraz na otwarte morze. 

Dzwon Wolności

Lower Barracca Gardens


Nim opuściliśmy Vallettę na dobre powłóczyliśmy się jeszcze jej uroczymi uliczkami, napawając się pięknymi widokami i niepowtarzalnym klimatem. Valletta okazała się zupełnie nietypową europejską stolicą. Co nas zaskoczyło to to, że nie jest ona przytłaczająca ani głośna. Życie płynie tutaj spokojnie, w stylu południowego luzu. Mimo, że spędziliśmy w Vallettcie zaledwie kilka godzin możemy śmiało powiedzieć, że polubiliśmy to miasto. 




Pozostałe wpisy dotyczące Malty:

4 komentarze:

  1. Coraz bardziej nabieram ochotę na Maltę. Już u kilku osób czytałam zachwyty nad tym krajem :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My możemy powiedzieć tyle, warto i jak najbardziej polecamy :) Dzięki temu, że Malta jest niewielka wystarczy kilka dni by zobaczyć w niej wszystko to co najpiękniejsze :)

      Usuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Malta jest przepiękną wyspą i mamy nadzieję, że kiedyś uda nam się na nią wrócić, a szczególnie na cudne Gozo :) Pozdrawiamy serdecznie !

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger