Schronisko w Dolinie Roztoki z Palenicy Białczańskiej

To nie miała być długa wycieczka, z premedytacją szukaliśmy czegoś co byłoby w zasięgu ręki, w końcu była Wigilia i za żadne skarby nie chcieliśmy spóźnić się na kolację, a z drugiej strony nie mogliśmy usiedzieć w miejscu. Wybierając szlak przyświecał nam jeden cel, chcieliśmy wybrać się na spokojny spacer w zimowej odsłonie, chcieliśmy usłyszeć zgrzyt śniegu pod naszymi butami, pooddychać świeżym, górskim powietrzem, pobyć razem w miejscu, w którym cała nasza trójka bardzo dobrze się czuje. Chwila zastanowienia, mały rekonesans no i stwierdziliśmy, że udamy się do jedynego schroniska w polskich Tatrach, w którym jeszcze nie byliśmy, czyli do Schroniska w Dolinie Roztoki.


Szlak do schroniska jest bardzo prosty, nawet zimą, większość jego trasy biegnie tą samą drogą, którą możemy dostać się do Morskiego Oka, a gdy odbijemy w kierunku Roztoki, czeka na nas dobrze przetarta ścieżka. Gdy podjechaliśmy na parking na Palenicy Białczańskiej, zaskoczyła nas niewielka ilość aut, turystów na szlaku także było niewielu, co latem jest aż niemożliwe. Miło zaskoczeni ruszyliśmy w drogę, wolnym, spacerowym tempem, posuwaliśmy się do przodu, rozkoszując się pięknymi, zimowymi krajobrazami.






Obowiązkowo zatrzymaliśmy się na krótki postój przy Wodogrzmotach Mickiewicza, które w zimowej aurze prezentowały się jeszcze lepiej niż w środku lata.

Wodogrzmoty Mickiewicza w zimowej odsłonie
Gdy zeszliśmy z drogi do Morskiego Oka, na szlaku zostaliśmy zupełnie sami. Zapadła błoga cisza, a przed nami wyłoniły się malownicze widoki. Wiki stwierdziła, że nadszedł czas skorzystać z niesionego przez nas jabłuszka i cały odcinek w dół pokonała zjeżdżając. Co jakiś czas zerkała za siebie i sprawdzała, czy przypadkiem się nie zgubiłam ;-)

No to zjeżdżamy...









Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się wreszcie u celu. Schronisko w Dolinie Roztoki, mimo że otoczone jest lasem, przez co nie ma tu za wiele widoków, okazało się bardzo przyjemnym miejscem. Gdy weszliśmy do środka, w powietrzu unosił się przyjemny zapach dochodzący z kuchni, a na każdym stole stał piękny, świąteczny stroik. Czym prędzej zajęliśmy miejsca przy jednym z nich i ruszyliśmy na "polowanie" ;-) Z czystym sumieniem możemy polecić przysmaki serwowane w schronisku, a barszcz z uszkami podbił nasze serca. W Roztoce panował iście świąteczny nastrój, z dachu zwisały olbrzymie sople, a przed budynkiem znajdowała się całkiem spora ilość śniegu, co Wiki przyjęła z olbrzymim uśmiechem. I ku naszemu kolejnemu zaskoczeniu znów byliśmy sami, turyści zaczęli się schodzić w momencie kiedy my już postanowiliśmy wracać.

Schronisko w Dolinie Roztoki


Testujemy nową rodzinną grę "Story cubes"
Gdy ruszyliśmy w drogę powrotną aura trochę się zmieniła, niebo zasnuło się chmurami i w powietrzu było czuć zbliżające się opady śniegu. Jak się później okazało nasze nosy nie pomyliły się ani trochę, pierwsze płatki spadły podczas naszej wigilijnej kolacji i nie przestało padać aż do wieczora następnego dnia :-)


Grunt to wykazać się kreatywnością ;-)
My się jednak zimy nie boimy, więc nie zmarnowaliśmy ani jednej śnieżynki ;-)

Ho Ho Ho !!! 

Cenne wskazówki:
* wybierając się zimą na szlak sprawdźmy przed wyjściem warunki pogodowe, gwałtowne załamanie pogody może bardzo utrudnić górską wędrówkę
* warto też śledzić komunikaty które pojawiają się na przykład na stronie internetowej TOPR-u 
* zaopatrzmy się w odpowiednią zimową odzież i obuwie, warto zabrać ze sobą dodatkową parę skarpet i polar, nie zajmują one w plecaku zbyt wiele miejsca, a moga być bardzo użyteczne
* pamiętajmy że zimą wieczór przychodzi znacznie szybciej, a w górach nie ma latarni, zawsze w plecaku miejmy ze sobą latarkę, najlepiej czołówkę
* na zimowe spacery warto ze sobą zabrać termos z gorącą herbata i jakieś przekąski wysokokaloryczne, które pozwolą nam szybko odzyskać energię, zimą traci się ją znacznie szybciej
* wędrując z dzieckiem warto wziąć ze sobą chociaż jabłuszko, na którym nasza pociecha będzie mogła zjeżdżać
* w schronisku w Dolinie Roztoki możemy liczyć na smaczne, gorące dania
* w budynku znajduje się także suszarnia, z której możemy śmiało korzystać i wysuszyć mokre rękawice, czy czapkę 
* nie bójmy się zimy, ona może być naprawdę przyjemna :-)

Do zobaczenia !!!

4 komentarze:

  1. Ach, jak tesknie za Tatrami...Ostatni raz bylismy tam w 2008!
    P.S. I jak tam 'story cubes'? ;)) Zalapaliscie bakcyla? Wiesz, ze sa tez wersje Muminkowe, wersja 'Podroze', 'Dinozaury' i wiele innych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Story cubes super :) Już dawno tak się nie uśmialiśmy z naszych opowieści ;)
      A co do Tatr to musicie coś zaplanować na 2017 ;)

      Usuń
  2. Tatry zimą są nadzwyczaj piękne! Świetny pomysł na wigilijny spacer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym obiema rękami, ośnieżone Tatry są przepiękne i cieszymy się, że w tym roku mieliśmy okazję zobaczyć to na własne oczy :-) Pozdrawiamy !

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger