Jura Krakowsko-Częstochowska z dziećmi- Na szlaku Orlich Gniazd

Szlak Orlich Gniazd to jedna z największych atrakcji Jury Krakowsko- Częstochowskiej. Zaczyna się w Krakowie, a kończy w Częstochowie, na Jasnej Górze, mierzy ponad 160 kilometrów długości. Jego nazwa wzięła się od licznych zamków (jest ich aż 13) znajdujących się wzdłuż szlaku, które niczym orle gniazda górują nad okolicą. Choć wiele z tych zamków już widzieliśmy, niektóre nawet kilkukrotnie, to są też takie, do których nie mieliśmy jeszcze okazji dotrzeć. Postanowiliśmy więc jak najszybciej to nadrobić i tak w Nowy Rok wyruszyliśmy na Śląsk zobaczyć zamek w Bobolicach i Mirowie. Przy okazji odwiedziliśmy także dobrze nam znany Ogrodzieniec, który za sprawą netflixa i serialu "Wiedźmin" stał się jeszcze bardziej rozpoznawalny. 


Swoją wycieczkę rozpoczęliśmy w Podzamczu, gdzie mieści się zamek Ogrodzieniec. Akurat byliśmy świeżo po obejrzeniu "Wiedźmina", więc musieliśmy przekonać się na własne oczy, że po obronie Sodden coś jeszcze z niego zostało ;-) Niestety nie udało nam się wejść na zamkowy dziedziniec, gdyż tego dnia był on niedostępny dla zwiedzających. Nie zraziliśmy się tym jednak i zaliczyliśmy bardzo fajny spacerem wokół murów, z których można podziwiać imponującą bryłę warowni.












Po opuszczeniu Podzamcza skierowaliśmy się w stronę Mirowa, by zobaczyć kolejny zamek należący do Orlich Gniazd. Na chwilę obecną ruiny zamku w Mirowie są niedostępne dla zwiedzających, ze względu na prowadzone tam prace budowlane. Można jednak wejść na przynależący do zamku teren i objeść zamek dookoła, co zdecydowanie warto zrobić, bo ruiny z dalszej perspektywy prezentują się naprawdę okazale. 






Na koniec udaliśmy się do Bobolic, gdzie znajduje się wciąż wzbudzający wiele kontrowersji zamek, który jeszcze kilkanaście lat temu był stojącą na wzgórzu ruiną. Ruiny zamku w Bobolicach zostały poddane gruntownej odbudowie, która trwała 12 lat. Przy współpracy z archeologami oraz historykami udało się odtworzyć przybliżony wygląd zamku z XVI wieku. Mimo, że ta odbudowa wielu osobom nie przypadła do gustu i zdecydowanie bardziej woleli stan sprzed renowacji, to szczerze musimy przyznać, że zamek przykuwa uwagę i robi naprawdę niesamowite wrażenie. Podobnie jak w Ogrodzieńcu, tak i tutaj nie udało nam się go zwiedzić od środka, ale spacer wokół niego w zupełności nas zadowolił. 









Powitanie Nowego Roku na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej to był strzał w dziesiątkę i mały wstęp do naszych tegorocznych planów związanych z tym miejscem. Jak zwykle na Jurze spędziliśmy bardzo miło czas i z pewnością znów tutaj zawitamy.

5 komentarzy:

  1. Szlak Orlich Gniazd - legenda. Pierwszy raz przeszliśmy calutki w czasach harcerskich. Miałem mocny zatęp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy plan przejechać cały Szlak Orlich Gniazd rowerami jak tylko zrobi się ciepło :) Już nie możemy się doczekać :)

      Usuń
  2. Czy już byliście rowerami na szlaku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie ale zamierzamy to ogarnąć do końca wakacji :)

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger